Jaki da mi znak, żebym uwierzył?

Andrzej Macura

To pokolenie (…) żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Łk 11,29b

Jaki da mi znak, żebym uwierzył?

Łk 11, 29-32

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.

Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.

Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz».


Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Andrzej Macura
Gość Niedzielny

 

To pokolenie (…) żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Łk 11,29b

Jaki da mi znak, żebym uwierzył? Czemu miałbym w Niego wierzyć, a tym bardziej Mu ufać? Takie i podobne zarzuty formułuje dziś pod adresem Boga wielu ludzi. Jest im na tym świecie dobrze, żyją w dobrobycie, skąpani w sosiku społecznych zdobyczy. Bóg nie jest im do niczego potrzebny, więc żyją, jakby Go nie było. Bardzo podobnie stawiali sprawę współcześni Jezusowi. Owszem, wierzyli w Boga, ale po swojemu. A jeśli pouczający ich Jezus jest tym, za kogo się podaje, powinien dać im jakiś znak – uważali. Jego odpowiedzią jest zapowiedź znaku Jonasza: przebywanie trzy dni w grobie i zmartwychwstanie. I to jest też ta odpowiedź, jaką słyszą współcześni: zmartwychwstanie tłumaczy wszystko. Trzeba tylko mieć odwagę to zobaczyć. A ja? Klękam przed Bogiem czy też głównie żądam znaków?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.