Często jako rodzice mówimy dzieciom : ucz się ucz, nauka to potęgi klucz. I wiemy, co mówimy, bo przecież informacja stała się dzisiaj najcenniejszą walutą. Kto ma wiedzę, ten ma władzę. Ale… no właśnie. Ale czy zastanawialiśmy się kiedyś, jaki użytek z tej całej zdobytej w pocie czoła wiedzy, zrobią nasze dzieci?
Każdy z nas wolałby raczej być 'poradnym', czyli – zgodnie ze staropolskim znaczeniem tego słowa – rozumnym, zaradnym. A tymczasem on, to jest dzisiejszy patron, był tego kompletnym zaprzeczeniem.
Nomen omen - mawiali starożytni. Imię stanowi znak. Taki na przykład Angelo – po polsku Anioł. Co myślała mama, gdy nadawała je swojemu czwartemu dziecku? Liczyła na pomoc w przyszłości? Aniołku, posprzątaj po sobie, dobrze?
Trzeba mocno uważać z pomaganiem innym. Dlaczego? Bo można zostać oszukanym? Ano można. Bo ludzie będą mieli nas za wariatów? Zdarza się. Bo nie będziemy mieli wtedy czasu dla siebie? Oj tak. Ale największym niebezpieczeństwem, które wiąże się z pomaganiem innym jest to, że może nam się to spodobać.
Dzisiejszy patron podpisywał się na dokumentach "niegodny sługa Kościoła". Biorąc po uwagę, że był krakowskim biskupem, człowiekiem niezwykle wykształconym, kanclerzem książęcym, tytułowanym Mistrzem czyli magistrem, a do tego bogatym z domu, a więc kiedy się o tym wszystkim wie, podpis „niegodny sługa Kościoła” można by traktować jako kurtuazję.
Nienaganna sylwetka, do tego makijaż podkreślający urodę, no i oczywiście odpowiednia kreacja. To odwieczny przepis na to, by robić piorunujące wrażenie na mężczyznach. Piorunujące, czyli błyskawiczne, zanim padną jakiekolwiek słowa.
W liturgii mamy dzisiaj wspomnienie Matki Bożej Różańcowej, ustanowione przez papieża - św. Piusa V - na pamiątkę cudownego zwycięstwa wojsk chrześcijańskich za jej wstawiennictwem.
Miejsce urodzenia: mała wioska pod Łodzią. Rodzina: rolnicza, wielodzietna, uboga. Wykształcenie: podstawowe niepełne. Doświadczenie zawodowe: służba u rodzin w Aleksandrowie, Łodzi, Ostrówku i Warszawie. Umiejętności: wszystkie tradycyjne kobiece prace domowe w stopniu biegłym.
Muzyki i dobrego jedzenia nie brakowało na tej uczcie. Tak jak i doborowego towarzystwa. Wszak Jan Bernardone, syn bogatego kupca aspirował do stanu rycerskiego. Miał zresztą po temu zadatki. Młody, silny, pociągający, znający się na poezji i muzyce. A do tego niepokorny i charyzmatyczny, czemu wobec całego miasta dawał upust, ubierając się ekstrawagancko.
Dzisiejszy patron na pierwszy rzut oka nie powinien właściwie nikogo szerzej zainteresować. Dlaczego? Raz, że ma imię jasno wskazujące na związek z zamierzchłymi czasami: Chrodegang. A jak wiadomo przeszłość nam, współczesnym, ma niewiele do zaoferowania.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07