107,6 FM

Megamocni. Dziś święto naszych aniołów stróżów

Spiderman, Batman i Superman razem wzięci to przy nich cherlawe słabeusze. Aniołowie nie są sympatycznymi tłuścioszkami. Są szybcy jak błyskawica i mają niewyobrażalną siłę.

CZŁOWIEK KRÓLEM ANIOŁÓW
Skąd wiadomo, że wysłannicy z nieba są potężni? Weźmy takiego Gabriela, archanioła zwiastowania. Najpierw przyszedł do Zachariasza i poinformował go, że niedługo narodzi mu się synek – mały Jasio. Zachariasz dygotał z przerażenia. Potem archanioł zjawił się w Nazarecie i zdumionej Maryi powiedział, że została wybrana na Matkę Syna samego Boga. Co ciekawe, moc archanioła nie zniszczyła jej. Maryja rozmawiała z gościem z nieba jak równy z równym. A przecież to właśnie archanioł Gabriel na polecenie Boga sprawił, że Sodoma i Gomora, dwa potężne miasta pogrążone w grzechu, stały się kupą popiołu. Maryja jest zwana Królową aniołów. To znaczy, że królem aniołów nie jest jakiś „wszystkomający mega-super-hiper-anioł” lecz… człowiek. Maryja może posyłać ich do tych osób, które Jej powierzymy. Dlaczego nie skorzystać z takiej promocji?

ANIOŁ STRÓŻ W AKCJI
„Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój, rano, wieczór, we dnie, w nocy”… – szepczą na całym świecie. Niestety, dzisiaj aniołów stróżów włożono między bajki, gdzie występują razem z rusałkami, gnomami, Muminkami, Smurfami i skrzatami. Tymczasem aniołowie to nie bohaterowie pobożnych bajeczek, ale prawdziwe istoty! „Szczególny kult mam do Anioła Stróża. Od dziecka, jak pewnie wszystkie dzieci, wiele razy modliłem się: »bądź mi zawsze ku pomocy, strzeż duszy, ciała mego…«. Mój Anioł Stróż wie, co robię. Moja wiara w niego, w jego opiekuńczą obecność stale się we mnie pogłębia” – pisał Jan Paweł II w książce „Wstańcie, Chodźmy!”. Co robi taki anioł? Strzeże. Opiekuje się. Pilnuje każdego kroku człowieka, nawet wtedy, gdy człowiek odwraca się do Boga plecami. Wkracza do akcji, gdy zbaczamy z drogi przygotowanej przez Boga.

* * *

Historia Kościoła zna ludzi, którzy widzieli swojego Anioła Stróża. Święta Gemma Galgani gawędziła sobie z niebiańskim stróżem jak ze starszym kolegą. A św. ojcu Pio Anioł Stróż służył często jako tłumacz. Przekonali się o tym ci, którzy spowiadali się u zakonnika po angielsku czy francusku. Ojciec Pio nie znał tych języków wcale. Dzięki pomocy skrzydlatego przyjaciela języki obce nie były mu obce. Jeden z uczniów ojca Pio, Cecil Humprey-Smith pochodzący z Anglii uległ kiedyś wypadkowi samochodowemu. Przyjaciel, widząc jego krytyczny stan, popędził na pocztę, by nadać telegram do o. Pio i błagać o modlitwę. Ledwie depesza znalazła się na pocztowym pulpicie, mężczyzna, ku swemu zdumieniu otrzymał odpowiedź.

Zakonnik zapewniał, że już modli się za rannego Anglika. Po kilku miesiącach Cecil i jego przyjaciel zjawili się u ojca Pio, by zapytać, jak dowiedział się o wypadku. „Czy sądzicie, że aniołowie latają tak wolno jak samoloty?” – usłyszeli zdumieni. Ojciec Pio często przypominał braciom zakonnym: „Możecie przysłać swego Anioła Stróża o każdej porze dnia i nocy, bo zawsze jestem szczęśliwy, przyjmując go”. To co, wysyłamy? Wszystko przygotowane? Anioł gotowy do przekazania Panu Bogu mojej wiadomości? No to odpalamy: trzy, dwa, jeden, start: „Aniele Boży, stróżu mój…”

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama