Poczęcie dziecka przez Elżbietę było, z punktu widzenia współczesnej medycyny, mało prawdopodobne. Poczęcie dziecka w łonie Maryi było już całkiem niemożliwe. Medycyna mogłaby tu jedynie stwierdzić fakt poczęcia. Jednak zauważmy, że gdyby chciano ustalić ojca dziecka, medycyna w ogóle nie ma środków do badania Ducha Świętego! Jak zbadać geny istoty, która nie ma ciała? Właśnie tu pojawia się problem wszelkich tak zwanych „światopoglądów naukowych” – chcą badać i stwierdzać coś, do zbadania czego nie mają w ogóle narzędzi. To trochę jak próba zbadania, jaki kolor ma słońce za pomocą linijki. Brzmi absurdalnie, bo to jest absurdalne. Oczywiście możemy powiedzieć, że istnieje tylko to, co możemy zbadać, ale ilu rzeczy nie mogliśmy zbadać jeszcze 100 lat temu? Jedynym sposobem na poznanie i doświadczenie Boga jest wiara. Przyjęcie tego, co mówi do nas Bóg. Nie wiem, co z naukowego punktu widzenia oznacza zwrot: „moc Najwyższego osłoni Cię”, jednak jest faktem, że Maryja uwierzyła i Jezus począł się w Jej łonie.