107,6 FM

Rosyjskie MSZ o interwencji w Syrii

Krytyczne wypowiedzi Zachodu i syryjskiej opozycji o tym, że rosyjskie lotnictwo w Syrii atakuje inne cele niż - jak deklarowały władze w Moskwie - Państwo Islamskie (IS), są przeinaczaniem faktów - oświadczyła w środę rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa.

Zacharowa, która przebywa w Nowym Jorku, gdzie trwa sesja Zgromadzenia Ogólnego NZ, określiła te doniesienia jako "informacyjny atak".

"Jeszcze Rosja nie zdołała rozwinąć działań przeciwko IS, które jak wielokrotnie wskazywano podjęte zostały na wniosek Damaszku, jeszcze nie ucichły pierwsze słowa (szefa MSZ) Siergieja Ławrowa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, kiedy pojawiły się liczne 'wrzutki' w mediach o tym, że w czasie rosyjskiej operacji giną cywile" - mówiła rzeczniczka, którą cytuje agencja TASS.

Ławrow na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ deklarował, że Rosja jest gotowa współpracować z koalicją pod wodzą USA, która z powietrza atakuje cele Państwa Islamskiego w Syrii, w celu nasilenia walki z "ugrupowaniami terrorystycznymi".

"Poinformowaliśmy władze Stanów Zjednoczonych i innych członków (międzynarodowej) koalicji stworzonej przez Amerykanów i jesteśmy gotowi ustanowić stałe kanały komunikacji w celu zapewnienia maksymalnie efektywnej walki z ugrupowaniami terrorystycznymi" - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji.

Ławrow zapowiedział, że jeszcze w środę przedstawi projekt rezolucji antyterrorystycznej mającej na celu - jak to ujął - "koordynację wszystkich sił stawiających czoło Państwu Islamskiemu i innym strukturom terrorystycznym".

Wskazał, że "siły armii syryjskiej, irackiej i opozycji syryjskiej (...), które już walczą z IS", powinny zostać włączone w tę walkę w ramach szerokiej koalicji państw, w tym USA oraz państw regionu, jak Arabia Saudyjska.

Wśród wymienionych przez Ławrowa państw, które odgrywają kluczową rolę w przezwyciężeniu chaosu w Syrii, znalazły się - oprócz USA, Rosji i Arabii Saudyjskiej - Iran, Turcja, Egipt, Jordania i Katar.

Włączenie Chin mogłoby być również użyteczne - dodał.

"Potrzebujemy wspólnie uzgodnionego podejścia zatwierdzonego przez Radę Bezpieczeństwa" - wzywał.

Ławrow podkreślił, że ta wspólna i skoordynowana akcja "będzie się opierała na zasadach prawa międzynarodowego" i Karcie Narodów Zjednoczonych.

Jak tłumaczył, w celu uniknięcia niejasności po rozpoczęciu przez siły rosyjskie ataków w Syrii należy ustanowić "stałe kanały komunikacyjne" ze Stanami Zjednoczonymi.

"Głównym zagrożeniem jest agresja terrorystyczna" - podkreślił Ławrow, wskazując że IS dysponuje "elementami broni masowego rażenia". Jak zauważa agencja AFP, Ławrow najwyraźniej miał na myśli broń chemiczną.

Rosyjski minister spraw zagranicznych zaznaczył, że konieczne jest "wzmocnienie dialogu międzysyryjskiego na podstawie komunikatu genewskiego" z czerwca 2012 r., który przewidywał transformację polityczną w Syrii. Ławrow mówił o konieczności "wzmocnienia państwa syryjskiego opartego na podstawie pojednania narodowego".

W komunikacie z Genewy, co do którego przed trzema laty porozumiały się światowe mocarstwa, zaapelowano o powołanie w Syrii rządu przejściowego, mającego pełnię władzy wykonawczej.

Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział, że w środę, która będzie ostatnim dniem rotacyjnego przewodnictwa Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, odbędzie się spotkanie Rady poświęcone przeanalizowaniu "zagrożeń dla Bliskiego Wschodu". Rosja liczy na to, że RB ONZ przyjmie rezolucję, która "bedzie prowadzić do skoordynowania działań wszelkich sił walczących z IS oraz innymi ugrupowaniami terrorystycznymi.

Szef MSZ Francji Laurent Fabius z kolei potwierdził w środę dziennikarzom w Nowym Jorku, że są "doniesienia, według których celem rosyjskich uderzeń nie jest Daesz" (Daesh - arabski akronim IS). Podkreślił, że "trzeba zweryfikować, jakie faktycznie są cele" rosyjskiego lotnictwa.

O tym, że Rosjanie w Syrii atakują obszary, które nie znajdują się w rękach Państwa Islamskiego, informowały wcześniej anonimowe źródła amerykańskie i francuskie.

Fabius zaznaczył na konferencji prasowej, że międzynarodowe ataki powinny koncentrować się na Państwie Islamskim i "innych ugrupowaniach terrorystycznych, a nie być prowadzone przeciwko ludności cywilnej i umiarkowanej opozycji".

"Trzeba zweryfikować, czy rosyjskie uderzenia spełniają ten warunek" - podkreślił, dodając, że jest to jeden z wymogów przystąpienia do rozszerzonej koalicji przeciwko dżihadystom w Syrii. Wśród innych warunków wymienił zakończenie prowadzonych przez siły syryjskie bombardowań, których celem padają przypadkowe ofiary, i zajęcie się "syryjskim kryzysem u korzeni". "Mieszkańcy nie mogą ograniczać się do straszliwej alternatywy: albo przestępczy reżim (prezydenta Baszara el-Asada), albo barbarzyński terroryzm" - kontynuował.

 

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama