107,6 FM

Arthur Kubik: Norwegia odpuszcza w sprawie polskiego konsula

Arthur Kubik, działacz polonijny w Norwegii i założyciel działającego tam polskiego związku zawodowego Solidaritet, podał, że władze norweskie zrezygnowały z prób usunięcia z tego kraju polskiego konsula Sławomira Kowalskiego. Był on znany jako zaangażowany obrońca praw polskich rodzin, którym norweski urząd do spraw dzieci (Barnevernet) postanowił odebrać dzieci.

Norwegowie zarzucali konsulowi "niezgodną z rolą dyplomaty działalność  w kilku sprawach konsularnych, w tym jego niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych". Domagali się od rządu w Warszawie, by odwołał konsula z Oslo. Wyznaczyli termin, który minął wczoraj. Polski MSZ odmówił. Jak podało TVP Info, jeszcze dziś trwały rozmowy w tej sprawie.

Arthur Kubik zaangażował się w obronę konsula, który cieszy się dokonałą opinią wsród norweskiej Polonii. Kubik poinformował gosc.pl, że z jego informacji wynika, iż norweska dyplomacja miała dziś przekazać stronie polskiej akt uznania konsula za personę non grata. Tak się jednak nie stało. Oczywiście, Norwegowie mogliby to uczynić w każdej chwili. Oznaczałoby to bezwzględny nakaz opuszczenia Norwegii. - Ale zobaczyli, że koszty byłyby zbyt duże - zauważył Kubik. Żądanie odwołania konsula Kowalskiego miało zresztą znaczenie głównie symboliczne, ponieważ jego pięcioletnia kadencja i tak minie już w czerwcu.

Być może rezygnacja władz norweskich z twardego stanowiska ma związek nie tylko z twardą postawą dyplomacji polskiej, ale i z zainteresowaniem sprawą przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Oslo. Barnevernet dał się bowiem we znaki obywatelom wielu państw unijnych, m.in. Wielkiej Brytanii, a sprawa odebrania dzieci obywatelom Rumunii (sprawa Bodnariu) stała się podstawą wydania w zeszłym roku  krytycznego wobec Norwegii raportu Komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Zobacz też:

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama