107,6 FM

Największa pokusa diabła

I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć. Mk 8,31

Mk 8, 27-33

Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków».

On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz».

Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.

Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».


 

I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć. Mk 8,31

Największą pokusą diabła jest chyba bezustanne podszeptywanie człowiekowi, że to, co złe, może być dobre, że zwycięstwo ma tylko smak słodyczy, a życie może być szczęśliwe wyłącznie wtedy, gdy jest pozbawione bólu. Pokusą diabła jest dzisiaj po prostu „fajność”. Chcemy być „fajni”, chcemy żyć bez bólu. Kiedy jednak ulegamy tym podszeptom – a uległ im nawet św. Piotr – to mówimy „nie” najgłębszym uczuciom i najgłębszym pokładom człowieczeństwa. Przez kilka lat towarzyszyłam swojemu bratu w chorobie nowotworowej. Im dłużej myślę o tym, co w naszej relacji było najcenniejsze, tym mocniej utwierdzam się, że były to ostatnie dni jego życia – chwile, w których to, co „fajne”, przestało mieć znaczenie. Bycie razem stało się najważniejsze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zamów newsletter