107,6 FM

Dieta

Spotkałem niedawno człowieka, który swoją opinię o innych kształtuje na podstawie ich jadłospisu. Robi to z wielką konsekwencją.

Zanim uzna kogoś za swego znajomego (w realu, nie w portalu społecznościowym), stara się zdobyć jak najwięcej informacji na temat jego codziennego i świątecznego menu. Wypytuje, obserwuje, czasami nawet zaprasza na posiłek i przygląda się, po co z bogatej oferty na stole ktoś sięga. Gdy wyraziłem zdumienie taką taktyką dobierania grona otaczających go ludzi, spojrzał na mnie spokojnie i zauważył: „Przecież od dawna wiadomo, że jesteś tym, co jesz. Jeśli ktoś pochłania masowo trujące pożywienie, sam staje się toksyczny. Proszę mi wierzyć, wiem, co mówię. A toksyczni ludzie zatruwają całe otoczenie, dlatego staram się ich unikać”.

Nieco później wykryłem, że już żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku pewien francuski prawnik, polityk i pisarz, a także gastronom, napisał w swojej książce zatytułowanej „Fizjologia smaku”: „Powiedz mi, co jesz, a powiem ci, kim jesteś”. Czyli napotkany przeze mnie spec od rozpoznawania cech ludzi na podstawie tego, co mają na talerzu, nie wymyślił niczego nowego.

Okazuje się, że opisane zasady można z powodzeniem stosować także w innej sferze. Na przykład w odniesieniu do mediów. Znam kogoś, kto potrafi w krótkim czasie ustalić czyjś pogląd na świat, na całą otaczającą go rzeczywistość, na podstawie tego, z jakich stron internetowych obiekt jego dociekań codziennie korzysta. Twierdzi on, że przechowywana w pamięci komputera lub smartfona historia przeglądania globalnej sieci jest niebywałą skarbnicą wiedzy o człowieku. „Ten, kto ma do niej dostęp, ma cię właściwie na talerzu” - powiedział, nieświadomie nawiązując do kulinarnych kontekstów całej sprawy.

Wielokrotnie można natrafić na powiedzenie „Jesteś tym, czym się karmisz”, stosowane nie tylko w odniesieniu do kuchni, ale również do sfery intelektualnej, a nawet duchowej człowieka. Jest w tym wiele prawdy. Jeśli ktoś pozwala, aby jego umysł wypełniały medialne śmieci, staje się ich nośnikiem i kolporterem. Takie treści wypełniają jego życie, jego myśli, jego emocje. Zaczyna funkcjonować na wielkim wysypisku, szybko zapominając, że świat może wyglądać inaczej. Podobnie szkodliwy jest brak różnorodności źródeł, z których czerpie się wiedzę o rzeczywistości. Jak dla zdrowia organizmu potrzebne są na stole rozmaite potrawy, tak również w dziedzinie mediów bardzo korzystna okazuje się zróżnicowana karta dań. Jeśli ktoś w kółko pochłania ten sam typ medialnych treści, sam robi sobie krzywdę i staje się zagrożeniem dla innych. Nie tylko dlatego, że może ich zarazić.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama