107,6 FM

Zdrowie religijności

Właściwie nie wiadomo, czy jest to bardziej przypowieść o pokorze i pysze, czy bardziej o modlitwie.

1. Zapewne o jednym i o drugim. Bo modlitwa jest zwierciadłem duszy. Jak człowiek żyje, tak też się modli. Tylko człowiek prawdziwie pokorny jest w stanie adorować Boga. Pycha zamyka człowieka w adoracji siebie samego. 2. Przypatrzmy się postawie faryzeusza. Ze słów jego modlitwy wynika, że był człowiekiem religijnym. Zachowywał post, dawał dziesięcinę. A jednak te praktyki nie prowadziły go do głębszej wiary. Przeciwnie, wbijały go w poczucie wyższości połączone z pogardą wobec innych ludzi, w jego mniemaniu bardziej grzesznych. Tak może się zdarzyć. Przypomnijmy sobie postawę brata syna marnotrawnego. Wypominał ojcu, że tyle lat mu służył, nigdy nie przekroczył jednego nakazu i nic z tego nie ma. Pogardzał swoim nawróconym bratem. Autentyczna religijność prowadzi do większej miłości. Buduje i umacnia więź z Bogiem, który jest miłością. Inaczej staje się kultem samego siebie, choć z pozoru jest kultem Boga. Religijność ma swoje patologie. 3. Ale nie można wylewać dziecka z kąpielą. Łatwo bowiem wysnuć z tej przypowieści błędny wniosek. Mianowicie taki, że religijność prowadzi z zasady do faryzeizmu, pychy i pogardy wobec mniej pobożnych. Jakaś część katolików, którzy rzadko praktykują lub nie robią tego w ogóle, posługuje się takim właśnie argumentem. W odpowiedzi na zachętę do przyjścia do kościoła można usłyszeć słowa: „Znam mnóstwo niewierzących, którzy są o wiele lepsi od tych chodzących do kościoła. Nie chcę powiększać grona religijnych obłudników”. Tego typu stwierdzenia służą w istocie usprawiedliwieniu własnego niepraktykowania wiary. Nowoczesny ochrzczony faryzeusz mógłby się modlić tak: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak ci wszyscy polsko-narodowi katolicy, klepiący bezmyślnie pacierze, biegający co niedziela do Kościoła, a zrazem tak nietolerancyjni, zamknięci na inność, bezkrytyczni wobec duchownych, plotkarze, złośliwcy i nienawistnicy. Wierzę w Ciebie, ale chodzę do kościoła, kiedy czuję potrzebę, nie słucham głupich kazań (w razie czego wychodzę z kościoła), w wyborze przykazań kieruję się sumieniem”. Powtórzmy. To, że pycha może atakować religijność, to prawda. Ale dziś w głównym nurcie kultury dominuje pycha bezbożnych i apostatów odnoszących się z pogardą do wszelkich form tradycyjnej katolickiej religijności. Wierność niedzielnej Mszy czy piątkowemu postowi wymaga dziś większej pokory niż dawniej. Panu Jezusowi nie chodziło o odrzucenie religijności, ale o jej uzdrowienie. 4. Postawa celnika wskazuje na absolutny fundament zdrowej religijności. Jest nią pokorna świadomość własnych grzechów. Zgięcie kolan przed Bogiem. Uderzenie się w piersi, czyli żal, skrucha. Błaganie Boga o miłosierdzie. Katechizm Kościoła stwierdza: „Podstawą modlitwy jest pokora. (…) Pokora jest dyspozycją do darmowego przyjęcia daru modlitwy: Człowiek jest żebrakiem wobec Boga”. Celnik został postawiony jako wzór nie dlatego, że grzeszył, ale dlatego, że żałował za grzechy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zamów newsletter