107,6 FM

Świadectwo pątniczki: Jedyne, co mam, to ten czas, dany mi tu i teraz

"Drogi św. Janie Pawle II i droga nam św. Faustyno, módlcie się za nami, byśmy potrafili wykorzystać każdą chwilę, by żyć! By żyć dla Pana, by żyć dla drugiego człowieka, a dopiero na końcu, byśmy potrafili żyć i dla siebie" - pisze Monika.

Wraz z organizatorami pieszej pielgrzymki naszej diecezji do Łagiewnik zaprosiliśmy w tym roku do duchowego wędrowania. Poprosiliśmy także o przysyłanie do inicjatorki pielgrzymowania Ireny Papli i naszej redakcji waszych świadectw z pielgrzymowania w poprzednich latach - więcej przeczytacie TUTAJ.

Oto świadectwo jednej z pątniczek:

"Mam na imię Monika. Zastanawiając się nad tym, czym bym się mogła podzielić dzisiaj z tych wszystkich pielgrzymek, które przeszłam, jakoś nic mi nie przychodziło do głowy... Z myślami utkwionymi pomiędzy ciągłymi rozmowami przez social media, pracą licencjacką a referatami, które mam napisać w obecnym systemie kształcenia, natknęłam się na główną stronę naszej pieszej pielgrzymki i wtedy uderzył mnie napis: »Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne. Tylko dziś jest twoje« (oczywiście dopiero za którymś razem to do mnie dotarło, gdy próbowałam zrozumieć, co moja pewna bliska osoba próbowała mi wytłumaczyć, a ja jak zwykle nie ogarnęłam ;)).

Taki prosty i tak oczywisty, tak często słyszany... I wtedy mnie natchnęło... Poprzedniego lata siedziałyśmy z Panią Irenką (moją Ciocią <3) na balkonie, u niej w domu, i wspólnie w gorących promieniach słonecznych zastanawiałyśmy się, jaka będzie następna myśl przewodnia pielgrzymki... Było kilka tematów, nie powiem, że nie... Ale tamtejszy spokój i ciepło rozmowy jest ze mną do dzisiaj, właśnie tego dzisiaj, które teraz każdy z nas doświadcza... Trudne czasy zmusiły nas do rezygnacji z rzeczy takich oczywistych (przynajmniej dla mnie). Co roku śmieję się, gdy ktoś zadaje mi pytanie, czy pójdę na pielgrzymkę do Łagiewnik, a ja jak zwykle z wielkim rozradowaniem odpowiadam: - Czy ja mam jakąś inną możliwość? Oczywiście, że nie! Inaczej zostałabym wydziedziczona z rodziny :P.

Stojąc dziś w obliczu takiej, a nie innej sytuacji, mogę szczerze powiedzieć, że niestety, w tym roku nie pójdę na naszą pielgrzymkę i ze smutkiem patrzę na swoją poprzednią wędrówkę, na której jeszcze myślałam, że w przyszłym roku lepiej uda mi się wykorzystać ten czas na pielgrzymce. No i kto by pomyślał, że właśnie tak nie będzie. Taka jest nasza rzeczywistość i właśnie z myślą Jana Pawła II, którą obrała Pani Irenka za myśl przewodnią tegorocznej pielgrzymki, muszę się pogodzić z każdą minutą, której nie wykorzystałam w zeszłorocznej wędrówce w 100% dla Pana Boga i dla drugiego człowieka oraz z myślą, że niestety w tym roku nie pójdę na naszą pielgrzymkę, a jedyne, co mam, to ten czas, dany mi tu i teraz. Dlatego powtórzę na koniec te słowa: »Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne. Tylko dziś jest twoje«.

Drogi św. Janie Pawle II i droga nam św. Faustyno, módlcie się za nami, byśmy potrafili wykorzystać każdą chwilę, by żyć! By żyć dla Pana, by żyć dla drugiego człowieka, a dopiero na końcu, byśmy potrafili żyć i dla siebie.

Z Bogiem!".

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama