107,6 FM

Św. Piotra Kanizjusza

Czy to w co wierzymy, wymaga uzasadnienia wobec osób trzecich?

Czy to w co wierzymy, wymaga uzasadnienia wobec osób trzecich? W idealnym świecie, gdzie wszyscy podzielaliby wiarę w to samo, problemu nie ma. Jeżeli jednak opuścimy tylko ową utopię na rzecz twardej ziemskiej rzeczywistości, dobre umotywowanie swoich przekonań staje się palącą kwestią. I wiedział o tym doskonale dzisiejszy patron, który poświęcił temu całe swoje życie. Urodzony w 1521 roku w Holandii Piotr Kanizjusz, miał co prawda pójść w ślady ojca, burmistrza miasteczka, ale zamiast studiowania prawa skupił się na wierze. Otóż postanowił zbadać to, w co jako katolik głęboko wierzył, a co zostało podważone wraz z wystąpieniem Marcina Lutra w Wittenberdze. I tak oto przez 10 lat nasz dzisiejszy patron pilnie zgłębiał teologię na uniwersytecie w Kolonii. W sposób szczególny interesowała go ta jej część, która była poddawana w wątpliwość przez protestantów. Jego zainteresowania dość naturalnie zbliżyły go do środowiska ledwo co założonego zgromadzenia jezuitów, do którego zresztą niebawem wstąpił. Jego biegłość w apologetyce, czyli obronie wiary sprawiła, że trafił na obrady soboru w Trydencie w charakterze teologa-konsultora i w sumie od tej chwili jego życie zostało podporządkowane jednej misji. Jakiej? Miał pracować nad tym, by zabliźnić rany zadane Kościołowi wraz z reformacją. Brał więc czynny udział we wszelkich zjazdach i obradach dotyczących tej sprawy na obszarze niemieckojęzycznym. Prowadził misje dyplomatyczne między cesarzem, panami niemieckimi a papieżem. Największą jednak sławę nasz patron zyskał sobie swoimi pismami, spośród których do najcenniejszych należą Katechizm Mały, Katechizm Średni i Katechizm Wielki – poręczne wyjaśnienie wszystkich zagadnień wiary  przeznaczone dla odbiorców o różnym stopniu przygotowania umysłowego. Katechizmy Piotra Kanizjusza w ciągu 150 lat doczekały się ok. 400 wydań drukiem, a jego „Summa nauki katolickiej” - na którą złożyły się jego wykłady, dyskusje i kazania – stanowiła przez wieki podstawę do wykładów teologii na katolickich uniwersytetach. Aż dziw bierze, że człowiek, który tak przysłużył się Kościołowi w czasach reformacji,  nie został kanonizowany od razu po swojej śmierci 21 grudnia 1597 roku, choć domagały się tego Niemcy, Austria i Szwajcaria. Być może domagały się zbyt stanowczo, bo ostatecznie Piotra Kanizjusza do grona świętych włączył dopiero papież Pius XI w roku 1925.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama