107,6 FM

Kapelan wojskowy: Nasza posługa na granicy to realizacja przysięgi wojskowej

Oprócz posługi sakramentalnej, niedzielnej Eucharystii, bardzo ważna są zwykła, fizyczna obecność, życzliwa rozmowa, wsparcie psychologiczne – mówi w rozmowie z KAI ks. ppor. Artur Janczarek, kapelan Ordynariatu Polowego, który dwukrotnie towarzyszył polskim żołnierzom strzegących granicy z Białorusią.

Ks. ppor. Artur Janczarek, pełniący posługę kapelana 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, po raz pierwszy był u żołnierzy pełniących służbę na granicy w dniach 23–25 października w okolicach przejścia granicznego Połowce, Tokary. – Wraz z dowódcą byłem w grupie szybkiego reagowania. Najwięcej incydentów związanych z nielegalnym przekraczaniem granicy przez migrantów miało miejsce w nocy. Jednej z nich byliśmy świadkami dwukrotnej próby przedostania się na naszą stronę grupy około stu osób – powiedział.

Kapelan opowiada o tym, jak wygląda służba w pasie granicznym. – Jesteśmy świadkami niszczenia ogrodzenia z pomocą białoruskich żołnierzy, instruowania migrantów, wyzywania polskich żołnierzy przez białoruskich oraz agresywnych zachowań i gestów. To możemy obserwować każdego dnia i nocy – relacjonuje ks. Janczarek. Dodał, że zaobserwować można instrumentalne wykorzystywanie dzieci, aby oddziaływać psychologicznie na naszych żołnierzy.

Mówiąc o postawie mundurowych ks. ppor. Artur Janczarek podkreśla, że są oni zmęczeni psychicznie i fizycznie, muszą być, nawet po zejściu z granicy w pełnej gotowości i działają w ciągłym stresie. – Nazywając rzecz po imieniu: żołnierze służą na misji, którą można określić jako PKW GRANICA – powiedział ks. ppor. Janczarek, który brał udział w misji na Łotwie w ramach VIII Zmiany PKW Łotwa.

Zdaniem kapelana podstawowym jego zadaniem jest towarzyszenie i wspieranie żołnierzy. – Razem z żołnierzami stołowałem się i mieszkałem w namiocie. Towarzyszyłem żołnierzom na pasie granicznym ubrany w kamizelkę taktyczną, kominiarkę i hełm. Oprócz posługi sakramentalnej, niedzielnej Eucharystii, bardzo ważna jest zwykła fizyczna obecność, życzliwa rozmowa, wsparcie psychologiczne. Kapelan nie może siedzieć w namiocie na obozowisku i czekać na żołnierzy – przekonuje. Jego zdaniem dzięki obecności kapelana żołnierze są lepiej zmotywowani do codziennych, stresujących zdań.

Jak podkreślił obecnie zmieniła się lokalizacja działań żołnierzy 15 Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, poprawiły się też warunki bytowania, żołnierze śpią nie w namiotach, ale w kontenerach mieszkalnych i mogą częściej się zmieniać. – To bardzo ważne elementy, które podnoszą morale. W najbliższym czasie wybieram się na granicę po raz trzeci, na cały tydzień, aby towarzyszyć naszym żołnierzom i zarazem realizować słowa przysięgi wojskowej. „Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic” – powiedział. Dodał, że wielka wdzięczność należy się wszystkim służbom zaangażowanym w ochronę granic: Wojsku Polskiemu, Policji i Straży Granicznej.

Kapelan podkreśla, że jeżeli dowódca wyda zgodę, będzie chciał towarzyszyć żołnierzom także w święta Bożego Narodzenia. – Mam nadzieję, że wspólny opłatek i kolacja wigilijna, a także Pasterka i Msza św. w Boże Narodzenie i święto św. Szczepana będą okazją do wsparcia duchowego żołnierzy, którzy w tym czasie będą przebywali z dala od swych rodzin – powiedział.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama