107,6 FM

Stoch czwarty, triumf Lindvika na dużej skoczni

Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w konkursie na dużym obiekcie igrzysk w Pekinie. Złoty medal zdobył Norweg Marius Lindvik. Drugi był mistrz olimpijski ze skoczni normalnej Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci Niemiec Karl Geiger.

Świetne widowisko stworzyli zawodnicy na skoczni w Zhangjiakou. Wiatr nie utrudniał zadania i rywalizacja toczona była w równych dla wszystkich warunkach.

Po pierwszej serii prowadził Kobayashi, który wynikiem 142 m ustanowił rekord obiektu. Japończyk miał 2,2 pkt przewagi nad Lindvikiem, który skoczył 140,5 m, oraz 6,3 nad trzecim Słoweńcem Timim Zajcem - 138,5 m. Stocha (137,5 m) od lidera dzieliło 6,7 pkt i zaledwie 0,4 od Zajca.

Geiger na półmetku był szósty, ale 138 m w drugiej próbie ze skróconego rozbiegu od razu oznaczało, że będzie się liczył w walce o medale. Stoch osiągnął 133,5 m i do Niemca zabrakło mu 4,1 pkt.

Kiedy Zajc skoczył tylko 130,5 m pojawił się cień szansy, że Polak jednak stanie na podium. Lindvik i Kobayashi byli jednak poza zasięgiem. Norweg uzyskał 140 m i o 3,3 pkt pokonał Japończyka, który miał 138 m. Strata kolejnych zawodników była już wyraźna. Geiger okazał się gorszy o 14,8 pkt, a trzykrotny mistrz olimpijski Stoch o 18,9.

"Zrobiłem co mogłem. Żal mi tylko, że nie było mnie stać na więcej. Tego mi najbardziej szkoda. Zdaję sobie sprawę, że miejsca, które tu zajmuje są bardzo dobre i wielu zawodników chciałoby być na moim miejscu, ale ja naprawdę poświęciłem bardzo dużo i chciałem, aby się to inaczej skończyło. Muszę to zaakceptować. To co się dzisiaj wydarzyło nie przysłoni mi miłości do skakania, ale serce mi krwawi" - powiedział Stoch ze łzami w oczach przed kamerą TVP.

Na 18. miejscu uplasował się Piotr Żyła (134 i 131 m). 21. był debiutujący na igrzyskach Paweł Wąsek (129 i 134,5 m), a 26. Dawid Kubacki (131 i 131,5).

Po pełnym niespodzianek konkursie na obiekcie normalnym, w którym brąz wywalczył Kubacki, a srebro Austriak Manuel Fettner, w sobotę na podium znaleźli się ci, których przed igrzyskami wymieniano w wąskim gronie faworytów. Geiger to bowiem lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2021/22, Kobayashi jest w niej drugi, a Lindvik czwarty.

W poniedziałek ostatni akord rywalizacji skoczków na pekińskich igrzyskach - o godzinie 12.00 czasu polskiego rozpocznie się konkurs drużynowy. Tytułu bronić będą Norwegowie. Cztery lata temu w Pjongczangu drugie miejsce zajęli Niemcy, a trzecie Polacy. 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama