107,6 FM

Św. Wit

Młodzi odchodzą od Kościoła. To spostrzeżenie powinno nas mocno zaniepokoić, ponieważ to oni przez długie wieki stanowili jego siłę.

Młodzi odchodzą od Kościoła. To spostrzeżenie powinno nas mocno zaniepokoić, ponieważ to oni przez długie wieki stanowili jego siłę. Siłę zdolną wyrywać z marazmu, szukać nadziei tam, gdzie się jej nie spodziewamy, dokonywać rzeczy wielkich i pięknych. A świadczy o tym głęboko zakorzenione nabożeństwo do dzisiejszego patrona św. Wita. Co o nim wiemy historycznie? Niewiele. Opowieści zapisane 400 lat po jego śmierci w "Passio" traktować należy raczej jako legendy. Wiemy jednak z pewnością, że w chwili męczeńskiej śmierci w czasie prześladowań chrześcijan za cesarza Dioklecjana był młodym chłopcem – maksymalnie dwunastoletnim. I to świadectwo jego dojrzałej wiary zamkniętej w ciele dziecka przetrwało całe 150 lat przekazywania z ust do ust zanim w V wieku nie zostało zapisane w „Martyrologium Hieronymianum”, czyli najstarszym w Kościele zachodnim spisie męczenników. Młody i pełen życia św. Wit, stał się wtedy oficjalnym orędownikiem, jednym z 14 Wielkich Wspomożycieli, w tych przestrzeniach życia wiernych, którym witalności brakowało albo tych, gdzie było go za dużo. To dlatego św. Wit miał leczyć objawy pląsawicy czy epilepsji, która postronnym wydawała się szalonym tańcem ciała. Tańcem św. Wita właśnie.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama