107,6 FM

Królowa Elżbieta II nie żyje

Była najdłużej panującym monarchą na świecie. Zmarła w wieku 96 lat w swojej ulubionej letniej rezydencji - szkockim zamku Balmoral.

  • Elżbieta II zmarła w wieku 96 lat w szkockim zamku Balmoral. 
  • Była najdłużej panującym monarchą brytyjskim i jednym z najdłużej panujących monarchów w dziejach - zasiadała na tronie ponad 70 lat.
  • Informację o pogorszeniu jej stanu zdrowia podał wczesnym popołudniem, w czwartek Pałac Buckingham.
  • W chwili śmierci królowej nowym królem Zjednoczonego Królestwa został jej najstarszy syn Karol.

Komunikat o pogorszeniu stanu zdrowia królowej podał w czwartek wczesnym popołudniem Pałac Buckingham. Jeszcze tego samego dnia do szkockiego zamku Balmoral, w którym od pewnego czasu przebywała monarchini, zjechała się najbliższa rodzina Elżbiety - jej dzieci oraz wnuki (książeta William i Harry) z rodzinami. O tym, że lakoniczny komunikat należy odczytywać jako informację o poważnym stanie królowej informowali brytyjscy dziennikarze specjalizujący się w relacjonowaniu życia rodziny królewskiej, m.in. Richard Sumner.

Informację o śmierci królowej podał Pałac Buckingham: Królowa zmarła dziś popołudniu, po 70 latach panowania i 96 latach życia.

Elżbieta urodziła się w 1926 r., jako córka księcia Alberta z Yorku, drugiego syna urzędującego wówczas króla Jerzego V i Elżbiety Bowes-Lyon. W chwili narodzin nie była córką następcy tronu - koronę imperium brytyjskiego miał odziedziczyć starszy brat ojca Elżbiety. Tak też się stało w 1936 r., gdy po śmierci króla Jerzego V tron objął jej stryj, Edward VIII. Jednak wkrótce, na skutek związania się Edwarda z aktorką Wallis Simpson, nowy król abdykował i opuścił Anglię, czym wywołał ogólnoświatowy skandal. To zupełnie odwróciło życie Elżbiety i jej najbliższych - nagle jej ojciec został królem, a ona następczynią tronu.

Koronę przejęła w 1952 roku, po śmierci ojca. Wcześniej, w 1947 poślubiła Filipa Mountbattena, z którym przeżyła w małżeństwie blisko 74 lata i miała czworo dzieci. 

Elżbieta była przygotowywana do roli królowej, tym niemniej objęcie przez nią tronu nastąpiło wcześniej niż się spodziewano i nieuniknione było to, że początkowo nieco brakowało jej doświadczenia. W pierwszym okresie jej panowania nieoceniona była pomoc ze strony ówczesnego premiera Winstona Churchilla, która z czasem przerodziła się w swego rodzaju przyjaźń. Równie istotna była rola księcia Filipa, który jako członek obalonej greckiej rodziny królewskiej rozumiał, że jeśli monarchia ma przetrwać, musi się dostosowywać do zmieniających się czasów i być bardziej otwarta. To np. Filip przeforsował pomysł transmisji telewizyjnej z koronacji.

Świat tymczasem zmieniał się coraz szybciej i coraz szybciej rozpadało się Imperium Brytyjskie. Nie było rolą Elżbiety II, by zatrzymywać procesy, które i tak były nie do zatrzymania, natomiast przyczyniła się ona do tego, że dawne kolonie wciąż chciały utrzymywać związki z Wielką Brytanią w ramach Wspólnoty Narodów, a Australia czy Kanada, gdzie czasami pojawiały się tendencje republikańskie, ostatecznie nie zdecydowały się na zerwanie nieco anachronicznych więzów z dawną metropolią. Najpierw jako młoda, popularna królowa, a później jako szanowana, doświadczona monarchini stała się bezcennym przedłużeniem polityki zagranicznej kolejnych rządów.

Z biegiem czasu zmieniały się też relacje Elżbiety II z premierami - sytuacja, w której to ona uczyła się od znacznie starszego i doświadczonego Churchilla się odwróciła i później to kolejni szefowie rządów podczas cotygodniowych audiencji mogli czerpać z jej doświadczeń. Obecna premier Liz Truss jest 15. osobą pełniącą ten urząd w czasie panowania Elżbiety II - zdjęcia z wtorkowej audiencji na zamku Balmoral, na której królowa powierzyła jej utworzenie rządu, są ostatnimi, jakie zostały opublikowane za życia monarchini.

Coraz bardziej też Elżbieta II stawała się dla Brytyjczyków stałym punktem odniesienia, osobą, która w czasie gdy zmieniały się rządy, granice czy mody, jest stale. Po raz pierwszy można było to zauważyć przy okazji obchodów 25-lecia panowania w 1977 roku. To nie był dobry okres dla Wielkiej Brytanii, która zmagała się wówczas z inflacją, bezrobociem, strajkami, przerwami w dostawach energii i konfliktem w Irlandii Północnej i w tej sytuacji obchody Srebrnego Jubileuszu stały się wydarzeniem podnoszącym na duchu naród.

Co nie znaczy, że entuzjazm towarzyszący koronacji czy Srebrnemu Jubileuszowi trwał stale. W czasie 70-letniego panowania Elżbiety II były też gorsze okresy. Takim była końcówka lat 80. i większość 90. Po części przyczyniły się do tego tabloidy, które zaczęły bezceremonialnie wchodzić w życie rodziny królewskiej, po części jej członkowie, którzy sami dostarczali tematów tabloidom. Pomiędzy 1992 a 1996 rokiem rozwiodła się trójka z czworga dzieci Elżbiety II i Filipa, w tym następca tronu książę Karol, którego nieudane małżeństwo z Dianą Spencer było szczególnie intensywnie śledzone.

To księżna Diana mimowolnie - bo pośmiertnie - wywołała największy kryzys w całym panowaniu Elżbiety II. W sierpniu 1997 roku rozwiedziona już księżna zginęła wraz ze swoim ówczesnym partnerem Dodim Fayedem w wypadku samochodowym w Paryżu. Brak publicznej reakcji na tragedię ze strony rodziny królewskiej mocno kontrastował z nieoczekiwanie emocjonalnym, zupełnie nietypowym dla Brytyjczyków, opłakiwaniem Diany i autentycznie wywołał falę gniewu. Jak się uważa, to ówczesny, urzędujący od kilku miesięcy premier Tony Blair miał nakłonić Elżbietę II do powrotu do Londynu i wygłoszenia przemówienia telewizyjnego do narodu, argumentując, że nastroje społeczne są takie, iż stawką jest przyszłość monarchii. Kryzys został uśmierzony, a pięć lat później, gdy Elżbieta II obchodziła Złoty Jubileusz, kraj znów ogarnęła fala monarchistycznego uniesienia.

Jakkolwiek to media śledząc na każdym kroku członków rodziny królewskiej - a czasem wręcz wymyślając historie na ich temat - przyczyniły się do tego gorszego okresu, to również dzięki mediom, szczególnie współczesnym, gdy pojawiły się nowe kanały komunikacji, Brytyjczycy mogli dostrzec, że bycie monarchą jest służbą publiczną. A w szczególności to, że Elżbieta II pełniła ją z wyjątkowym zaangażowaniem. Że będąc królową nie zajmuje się jedynie swoimi końmi wyścigowymi czy psami corgi, lecz do niedawna co roku brała udział w setkach podróży, spotkań czy okolicznościowych wydarzeń. I podczas każdego z nich musiała zachowywać się zgodnie z wyznaczoną rolą, czyli godnie i uprzejmie, ale bez wyrażania nadmiernych emocji i własnych opinii.

Do czasu pandemii koronawirusa Elżbieta II, mimo zaawansowanego wieku, w nieznacznym tylko stopniu redukowała swoją publiczną aktywność. Owszem, coraz więcej obowiązków delegowała na księcia Karola, jego syna Williama i pozostałych członków rodziny królewskiej, ale nadal brała udział w ok. 300 oficjalnych wydarzeniach rocznie; np. w 2018 roku, gdy skończyła 92 lata, było ich 282.

To zresztą nadmierne obciążenie obowiązkami stało się jedną z przyczyn jej problemów ze zdrowiem, które pojawiły się jesienią zeszłego roku i przez które od tego czasu coraz rzadziej brała udział w wydarzeniach publicznych. Choć z pewnością do pogorszenia się stanu zdrowia królowej przyczyniły się nowe problemy w rodzinie królewskiej od końca 2019 r. Najpierw okazało się, że jej średni syn, książę Andrzej, jest uwikłany w znajomość z amerykańskim miliarderem i przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem, a jedna z jego ofiar złożyła pozew przeciw Andrzejowi o wykorzystanie jej.

Niedługo później wnuk królowej, książę Harry wraz ze swoją amerykańską żoną księżną Meghan zrezygnowali z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej, wyjechali do USA i zaczęli publicznie opowiadać, że Meghan była dyskryminowana i nieakceptowana w rodzinie. Na dodatek w kwietniu 2021 roku - po 73 latach małżeństwa - zmarł książę Filip, o którym sama Elżbieta II mówiła, że jest jej "siłą i ostoją".

Tym niemniej 6 lutego tego roku stała się pierwszą osobą w historii brytyjskiego, a wcześniej angielskiego tronu, która mogła obchodzić 70-lecie panowania i jest wysoce mało prawdopodobne, by w wyobrażalnej przyszłości którykolwiek z jej następców mógł się zbliżyć do tego osiągnięcia. Jest ono unikatowe nie tylko w skali kraju, bowiem tylko jeden monarcha w historii świata, biorąc pod uwagę tych, których daty panowania są udokumentowane, rządził dłużej - król Francji Ludwik XIV.

Przez lata panowania był głową aż 33 państw wywodzących się z imperium brytyjskiego. W chwili śmierci wciąż była głową 15 z nich.

Po informacji o śmierci Elżbiety flaga na Pałacu Buckingham została opuszczona. Wraz z chwilą śmierci dotychczasowej królowej nowym królem został jej najstarszy syn Karol. Przejęcie tronu przez Karola oznacza, że jego starszy syn William automatycznie został następcą tronu.

 

 

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama