publikacja 05.11.2025 00:00
Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14,27
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”.
Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».
Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. Łk 14,27
Relacja z Bogiem opiera się przede wszystkim na drodze. Życie wiarą to kroczenie za Jezusem. Przykłady, które dzisiaj słyszymy, można odczytać jako opis życia duchowego, które przypomina budowanie wieży. W życiu duchowym także musimy mieć nie tylko fundament, ale i odpowiednie środki do ubogacania naszego wnętrza. Tymi środkami są między innymi sakramenty. W życiu duchowym również wyruszamy na wojnę, toczymy walkę ze słabościami. Ale walka nie jest celem. Celem jest pokój wewnętrzny. Mając fundament, bogate życie sakramentalne, pokój ducha, możemy dźwigać krzyż i kroczyć za Panem.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07
Relacja z Bogiem opiera się przede wszystkim na drodze