publikacja 02.11.2025 18:45
Ziemia znika z jej pierwszego grobu, ubywa płatków w złożonych na pomniku kwiatach, przybywa pielgrzymów i listów z podziękowaniami i prośbami. Grób Sługi Bożej siostry Dulcissimy z Brzezia, dzielnicy Raciborza jest stale nawiedzany.
Brzezie, dzielnica Raciborza, to miejsce, do którego pielgrzymują ludzie z całej Polski. Przychodzą nie tylko 2 listopada – we wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych – ale przez cały rok. Odwiedzają grób służebnicy Bożej siostry Dulcissimy Hoffmann, prosząc o wstawiennictwo, dziękując za otrzymane łaski, zostawiając listy, serduszka i kwiaty.
– „Siostra Dulcissima jest traktowana jak przyjaciółka, ktoś, z kim można porozmawiać, komu przynieść kwiatka i komu warto podziękować. Jest bardzo blisko Pana Jezusa i rozumie człowieka w sytuacji trudnej” – mówi s. Małgorzata ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej,
Wokół jej grobu zawsze płoną znicze. Między kwiatami widać listy, karteczki i drobne pamiątki. – „Ludzie piszą do niej, dziękują, proszą. To listy do nieba. Zbieram je i przechowuję w archiwum, bo świadczą o tym, że siostra Dulcissima wciąż działa, że oręduje za ludźmi” – opowiada siostra.
Jedna z takich kartek zaczyna się słowami: „Kochana siostro Dulciu, jak zawsze z utęsknieniem przyjeżdżam do Twojego grobu... obyś jak najszybciej była ogłoszona świętą, naszą śląską Tereską”.
W Brzeziu Dulcissima jest obecna w codzienności mieszkańców – dzieci idąc do szkoły zostawiają przy jej sarkofagu długopisy przed sprawdzianem, dorośli przychodzą z prośbami i podziękowaniami, a starsi wspominają ją jako „naszą świętą, choć jeszcze nieogłoszoną”.
Siostra Dulcissima (Helena Hoffmann) urodziła się w Świętochłowicach. Była mistyczką i stygmatyczką, zmarła w opinii świętości w wieku 26 lat – 18 maja 1936 roku w Raciborzu-Brzeziu. Nazywana jest „śląską Tereską od Dzieciątka Jezus”. Jej życie było wypełnione modlitwą, cierpieniem i całkowitym zaufaniem Bogu.
Jak podkreśla s. Małgorzata, wierni do dziś doświadczają jej orędownictwa. – „Przychodzą świadectwa uzdrowień, rozwiązanych spraw, powrotu do zdrowia. Ludzie wierzą, że siostra Dulcissima modli się za nich w niebie. A my, tu na ziemi, modlimy się z nią i przez nią”.
Przy sarkofagu, obok świątyni w Brzeziu, stoi „ławeczka nadziei”. To tam pielgrzymi siadają, by pomodlić się, pomilczeć, powierzyć Bogu swoje troski. Jak mówi s. Małgorzata:
– „Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy. Dulcissima jest tego dowodem.”
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07