publikacja 20.11.2025 09:12
Konieczna jest głęboka rewizja unijnej polityki klimatycznej - mówił w Rozmowie Poranka w Radiu eM koordynator projektu Polska Następny Krok Adam Gorszanów. Zielony Ład szkodzi konkurencyjności polskiego przemysłu.
Zdaniem Adama Gorszanowa europejski Zielony Ład, tworzony pierwotnie jako projekt modernizacyjny, stał się w ostatnich latach „projektem ideologiczno-biznesowym”, którego koszty ponoszą społeczeństwa i przemysł.
— Dzisiaj przemysł europejski traci dziennie 500 miejsc pracy z powodu zbyt wysokich cen energii. To realne dane, a ich skutki odczuwamy także w Polsce — zaznacza. Przypomina również niedawną wielotysięczną demonstrację w Katowicach, podczas której górnicy i energetycy alarmowali o skutkach rosnących kosztów polityki klimatycznej.
Gorszanów, powołując się na dane dotyczące emisji CO₂, zwraca uwagę na dysproporcje między działaniami Europy a resztą świata: — Globalnie rośnie wykorzystanie paliw kopalnych, bo tania energia to fundament rozwoju. Europa próbuje iść zupełnie inną drogą, ponosząc gigantyczne koszty i nie osiągając wymiernych efektów środowiskowych.
Czy Zielony Ład szkodzi konkurencyjności polskiego przemysłu?
W opinii rozmówcy Radia eM — zdecydowanie tak.
— Firmy energochłonne nie są w stanie udźwignąć narzuconych regulacji. Mamy do czynienia z projektem, który zamiast modernizacji przynosi stagnację i odpływ przemysłu wysokich technologii z UE — ocenia Gorszanów.
Dużo uwagi poświęca systemowi ETS i planowanemu ETS2, który ma objąć m.in. ogrzewanie domów i transport. — To podniesie koszty życia milionów Europejczyków. Rewizja tego mechanizmu jest konieczna — podkreśla.
Według Gorszanowa przyszły miks energetyczny Polski musi opierać się na źródłach stabilnych.
— Energetyka jądrowa nie powstanie przed 2040 rokiem i będzie miała ograniczoną moc. OZE są niestabilne. Dlatego paliwa kopalne — węgiel kamienny i brunatny — pozostaną podstawą systemu energetycznego – ocenia.
Kluczowe pytanie dotyczy tego, czy będzie to węgiel polski, czy importowany. Gorszanów zwraca uwagę na spadek krajowego wydobycia: — Kiedy byłem wiceprezesem w Polskiej Grupie Górniczej, wydobywaliśmy ponad 22 mln ton rocznie. Dziś to ok. 15 mln ton, przy podobnym zatrudnieniu. To się ekonomicznie nie spina. To wymaga reformy, lepszego zarządzania i realnej strategii.
Bezpieczeństwo energetyczne wymaga silnej roli państwa
Ekspert podkreśla, że to właśnie państwo musi pełnić kluczową rolę w magazynowaniu paliw i budowaniu rezerw strategicznych.
— Bezpieczeństwo energetyczne to fundament bezpieczeństwa państwa. To państwo musi zdecydować, czy stawiamy na produkcję własną, czy na import. To są decyzje strategiczne, determinujące rozwój kraju — mówi.
Odwołuje się także do zmian zachodzących w USA: — Ameryka, niezależnie od politycznych sporów, skupia się na taniej energii, bo cyfryzacja i rozwój sztucznej inteligencji wymagają ogromnych nakładów energetycznych. Europa nie nadąża i zaczyna pełnić rolę swoistego „sanatorium” — miejsca, z którego przemysł się wyprowadza.
Czy europejska transformacja klimatyczna rzeczywiście prowadzi nas w stronę rozwoju, czy raczej spycha na boczny tor gospodarczy? To pytanie wybrzmi z całą mocą podczas konferencji „Polska. Następny krok. Rozwój – atom – węgiel. Dobitnie 2025”, która w przyszłym tygodniu odbędzie się w Zabrzu.
Zapowiadana konferencja w Zabrzu ma być miejscem dyskusji, ale przede wszystkim — próbą budowania argumentacji, która pozwoli decydentom i opinii publicznej spojrzeć na transformację energetyczną z większym realizmem.— Chcemy przekonywać, że obecna ścieżka jest zbyt kosztowna i zbyt mało efektywna. Odpowiedzialna polityka klimatyczna musi uwzględniać bezpieczeństwo energetyczne, rozwój gospodarki i realne możliwości technologiczne — podsumowuje Gorszanów.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07