107,6 FM

Ewangelia z komentarzem na każdy dzień

Niedziela 31 maja 2020

Czytania »

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 22/2020

Krańce świata w Jerozolimie

Z języka greckiego nazywano ten obchód Pentekoste, czyli dzień pięćdziesiąty. W kalendarzu żydowskim było to drugie wielkie doroczne święto izraelskie. Do Jerozolimy ściągały rzesze żydowskich pielgrzymów z całego rzymskiego imperium. Podczas obchodów czytano biblijne teksty opowiadające o przymierzu, jakie Bóg Izraela zawarł ze swym ludem na górze Synaj, tam, gdzie ogłosił Dekalog. Wspominano również te chwile z dziejów narodu wybranego, gdy dokonywało się odnowienie przymierza synajskiego. W takim historycznym kontekście nastąpiło zesłanie Ducha Świętego na wspólnotę uczniów Chrystusa. Obdarowani Duchem Świętym, z Jego mocą i odwagą wyszli z Wieczernika, by głosić jerozolimskim pielgrzymom „sprawę Jezusa z Nazaretu”. A ci dziwili się, że słyszą nauczanie w swym ojczystym języku.

Ciekawie wygląda owa lista słuchaczy. Na początku są wymienieni Partowie i Medowie, Elamici i mieszkańcy Mezopotamii. Następnie autor przechodzi do mieszkańców Judei, Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny. To już nie narody, ale prowincje rzymskiego imperium. A potem wymienia „przybyszów z Rzymu” i na koniec dodaje „Żydów oraz prozelitów” – to kategorie wyznaniowe, a także „Kreteńczyków i Arabów”, którzy reprezentują mieszkańców wysp i stałego lądu. Świadkami zesłania Ducha Świętego stali się reprezentanci całego ówczesnego świata. I tu dokonało się coś, co jest jakimś przedziwnym paradoksem. Chrystus, wstępując do nieba, mówił swoim uczniom: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami… aż po krańce ziemi”. Oto krańce ziemi, które przybyły do Jerozolimy na Święto Tygodni, w dniu zesłania Ducha Świętego, już usłyszały orędzie o zbawieniu. Teraz przychodzi im czekać, aż do nich przybędą głosiciele Dobrej Nowiny.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Czytania »

ks. Robert Skrzypczak

|

GN 22/2020

Wiotkość i moc

„Apostazja i utrata wiary – mówił – rozlewają się po całym świecie, aż po najwyższe warstwy Kościoła”. Benedykt XVI przestrzega nas przed nawykami stworzenia wynoszącego się ponad swego Stwórcę. Skąd bierze się wiotkość i mała skuteczność naszych „różnego rodzaju posługiwań” i „różnych działań”? Czemu brakuje nam „darów łaski”? Toniemy po uszy w płytkim, pseudonaukowym humanizmie, który miesza nam się z wiarą. Nic dziwnego, że ludzie patrząc na nasze starania, nie dostrzegają w nich niczego ponad to, co oferuje świat. Kto nie jest gotowy przyjąć Jezusa jako Boga i Pana swego życia, dopasuje swe myślenie i działanie do standardów i ducha świata. A wiemy z Bożego objawienia, że ten duch rozlewa się na ludzi siłą kłamstwa, pochlebstw i uwodzenia. Étienne Gilson mówił, że współczesny człowiek jest zdominowany przez ducha Antychrysta. Porzucając swe przekonania i ufność w Bogu, który stał się człowiekiem i wycierpiał na krzyżu dla naszego zbawienia, przeobraża się w żałosną karykaturę samouwielbienia i bezkrytycznego podejścia do własnych osiągnięć i produktów. Siłą chrześcijan w świecie jest przekonanie o tym, że Panem jest Jezus. Ludzi pociągają ci, którzy Jezusowi dali wszystko. Także Kościół jest atrakcyjny, jeśli można w nim oddychać zapachem poznania Zmartwychwstałego. Lecz „nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: »Panem jest Jezus«”. Potrzebujemy Tego, którego Chrystus nazywał „Duchem prawdy”, „Pocieszycielem” i „Źródłem wytryskującym ku życiu wiecznemu”. W naszym wyjałowionym z nadprzyrodzoności świecie Duch Święty jest najpotrzebniejszą przesłanką posługiwania i działania. Bez Niego, choćbyśmy się poprzebierali w wykwintne stroje Bożych reprezentantów i zaangażowali w naprawianie świata, pozostaniemy tylko wspomnieniem dawnej katolickiej świetności, gdzie wszystko było łaską. Potrzebujemy Ducha Świętego bardziej niż systemu G5 czy szczepionki na wirusa. Stawka jest przeogromna. Chodzi o życie lub śmierć wieczną. Gdy pousychają przewodnicy, kto ludziom pokaże, którędy do nieba? •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Czytania »

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 22/2020

Posłannictwo Jezusa, Ducha, Kościoła

1. Jest Tym, który kontynuuje dzieło Jezusa. A precyzyjniej mówiąc, rozdziela owoce Jego dzieła. Zbawienie, które Jezus wysłużył dla nas przez krzyż i zmartwychwstanie, zostaje „dostarczone” do ludzi przez Ducha Świętego działającego w Kościele. Ewa zerwała owoc z drzewa i poczęstowała nim Adama. Duch Święty zrywa owoce z drzewa krzyża i częstuje nim każdego Adama, który potrzebuje antidotum na truciznę grzechu.

2. „Weźmijcie Ducha Świętego” – mówi zmartwychwstały Pan do uczniów w Wieczerniku. Jak pisze pięknie Jan Paweł II, Jezus „podaje im Ducha jakby w ranach swojego ukrzyżowania”. To udzielenie Ducha Świętego jest związane z posłannictwem Kościoła. „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Misja Jezusa, misja Ducha Świętego i misja Kościoła są ściśle ze sobą powiązane. To jest ta sama misja, ten sam ruch miłości Boga, który szuka zagubionego w grzechu Adama. Raz jeszcze Jan Paweł II: „Odkupienie zostaje w całości dokonane przez Syna jako Pomazańca, który przyszedł i działał w mocy Ducha Świętego, składając na końcu najwyższą ofiarę z siebie na drzewie krzyża. Równocześnie zaś Odkupienie to jest stale dokonywane w sercach i sumieniach ludzkich — dokonywane w dziejach świata — przez Ducha Świętego, który jest »innym Pocieszycielem«”.

3. Przekazywanie owoców Paschy Chrystusa dokonuje się przez głoszenie słowa i sakramenty. Duch Święty działa przez ludzi Kościoła, przez kapłanów, rodziców, katechetów. On jest „tchnieniem” działającym w słowie Bożym, On jest „tchnieniem” działającym w sakramentach.

4. Sednem działania Ducha Świętego jest dawanie ludziom „odpuszczenia grzechów”. Przy czym nie dokonuje się to w jakiś czysto duchowy sposób. Jezus mówi do uczniów (grzeszników!): „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone…”. Odpuszczanie grzechów nie jest dziełem ludzi. Człowiek nie ma takiej władzy. Ta władza jest sprawowana mocą posłannictwa Jezusa w mocy Ducha Świętego. Pośrednictwo Kościoła jest czymś zamierzonym przez Jezusa. To widać wyraźnie w tym fragmencie. Wniosek: trzeba pójść do spowiedzi. Akt żalu doskonałego zastępuje sakramentalną spowiedź tylko w nadzwyczajnych sytuacjach. Potem trzeba wrócić do sakramentu pokuty.

5. Opis zesłania Ducha Świętego w Dziejach Apostolskich musi być uzupełniony Janowym opisem udzielenia Ducha w niedzielę zmartwychwstania. Nie ma tu sprzeczności, ale jest wzajemne dopełnienie. Jan wskazuje na genezę daru Ducha (jest nim śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa). Łukasz w Dziejach ukazuje pierwsze objawienie się Ducha światu i początek misji Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy