Jesteśmy Światło–Życie
Obieraliśmy ziemniaki, a ponieważ tego dnia (choć był środek wakacji!) przypadało Boże Narodzenie, śpiewaliśmy „Przybieżeli do Betlejem”. Nasza gospodyni z Koniakowa, która od lat gościła letnie oazy i doskonale wiedziała, że ułożone są one według tajemnic Różańca, rzuciła, przechodząc przez kuchnię: „Ooo, kolędy to ja lubię. Irytuje mnie tylko, jak przy obieraniu śpiewacie »Wisi na krzyżu Pan, Stwórca nieba«”. Podobno w formacji oazowej uczestniczyły 2 miliony Polaków. Ksiądz Peter Hocken mawiał, że była największym przebudzeniem duchowym powojennej Europy. Dla redaktorów „Gościa” słowa „Światło–Życie” nie są pustym hasłem. Tu uczyliśmy się Kościoła. Doskonale wiemy, czym jest Namiot Spotkania, Exodus, osobiste przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela czy „pogodne wieczory”. Zresztą posłuchajcie sami…