Nie mogłem znieść, gdy ludzie mówili o Jezusie w mojej obecności
Kościół, który często mijał, był zwykle zamknięty. Tego dnia jednak drzwi były otwarte. Nie planował tam wejść i do dziś nie wie, czemu to zrobił. Wewnątrz nie było nikogo, ale on miał pewność, że ktoś na niego patrzy. W ciągu kilku sekund zmieniło się jego życie.