Górnicy w zagrożonych likwidacjach i zwolnieniami kopalniach Kompanii Węglowej spontanicznie i bez udziału związków zawodowych rozpoczęli masówki pod ziemią. Do pracowników, którzy po nocnej zmianie nie wyjechali na powierzchnię, dołączają kolejni.
Związkowcy nie spotkają się w piątek z przedstawicielem rządu. W poniedziałek w regionie śląsko-dąbrowskim rozpocznie się akcja strajkowa. Górnicy protestują przeciwko planom, jakie rząd ma wobec Kompanii Węglowej.
W czterech kopalniach przeznaczonych do likwidacji protestuje już ok. 2 tys. osób.
Pracownicy administracji zabrzańskiej części kopalni Sośnica-Makoszowy protestowali 9 stycznia 2015 r., przez 45 minut blokując rondo przy ul. prof. Wilibalda Winklera w Zabrzu. Sprzeciwiają się rządowym planom zamknięcia zakładu oraz chcą równego traktowania przy proponowaniu ewentualnych odpraw.Zdjęcia: Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Zaczynają się pierwsze uliczne protesty przeciwko rządowym planom zamknięcia czterech kopalń. W Zabrzu strajkowali pracownicy administracji KWK Sośnica-Makoszowy.
Przeciwko planom rządu wypowiedzieli się samorządowcy z Bytomia, Gliwic i Zabrza.
To tytuł akcji prowadzonej w śląskich szkołach.
W czterech kopalniach Kompanii Węglowej, które według rządu mają być zlikwidowane, w sobotę rano protest pod ziemią i na powierzchni kontynuuje około 2 tys. osób - podali związkowcy.
Wierni w Brzeszczach modlą się w intencji strajkujących i godnego rozwiązania sporu.
Dwutysięczny tłum przed kopalnią "Brzeszcze" to wyraz solidarności ze strajkującymi. Ludzie zebrali się z obu stron głównej bramy: z jednej stali pracownicy, z drugiej mieszkańcy całej gminy, związkowcy, młodzież.
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07