6. Piknik Rodzinny: "Wyruszamy w świat z »Nadzieją«", odbył się w sobotę 24 czerwca w parku Słowackiego przy Bielskim Centrum Kultury i jak co roku, mnóstwem atrakcji, przyciągnął prawdziwe tłumy!
W niezwykłą podróż kulinarną i towarzyszące jej atrakcje dla wszystkich pokoleń, zaprosili po raz szósty pracownicy i wolontariusze fundacji "Nadzieja”, razem z rodzicami i wychowankami prowadzonego przez nią Katolickiego Ośrodka Wychowania i Resocjalizacji Młodzieży w Bielsku-Białej. Całkowity dochód z imprezy będzie przekazany na kontynuację rozbudowy katolickiego ośrodka.
Skąd pomysł hasła tegorocznego pikniku? Młodzi z ośrodka biorą udział w projekcie Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, dzięki któremu poznają świat i kulturę innych narodów m.in. przez ich kuchnie. Dlatego też podczas festynu nie brakowało wspaniałych kulinariów w różnych ich odsłonach.
Wychowankowie "Nadziei" podczas pikniku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Nim jednak na dobre rozpoczęło się rodzinne świętowanie, o idei ośrodka opowiedział jeden z jego inicjatorów i współtwórców - ks. Józef Walusiak. - Ten dom, który zaczął powstawać prawie 27 lat temu, nazwaliśmy ośrodkiem terapii i wychowania dla młodych ludzi - chłopców i dziewcząt - w wieku od 13 do 18 lat, z całej Polski, którzy mieli poważny problem z narkotykami lub alkoholem. Najbliższy podobny ośrodek znajdował się wówczas pod Warszawą. Otworzyliśmy dom i zapełnił się nam on bardzo szybko. Wkrótce w ośrodku powstała także szkoła i tak jest do dziś. Przebywa tam ponad 30 młodych z całej Polski, w wieku od 14 do 18 lat.
Pan Balonik zachwycił publiczność
Urszula Rogólska /Foto Gość
Nawiązując do idei pikniku, ks. Walusiak podkreślił: - Stawiamy sobie dziś pytanie: co jest w życiu najważniejsze? Pieniądze, zdrowie, uroda? To są sprawy ważne, ale myślę, że najważniejsza jest rodzina. Tu jest dziś tak wiele rodzin - bardzo się z tego cieszymy. Bo wszystko w rodzinie się rozpoczyna i w rodzinie się kończy. Każdy z nas uczy się dobroci i miłości w rodzinie. Niech ten szósty piknik pomoże nam znowu popatrzeć na nasze dzieci i młodzież - aby nasz ośrodek mógł wygaszać swoją działalność, żeby nie było takich problemów, z jakimi młodzi do nas trafiają. A jeśli będą, to żebyśmy potrafili szybko pomóc - żeby każdy młody człowiek, który gdzieś tam się zagubi, mógł jak najszybciej wrócić do zdrowia, do domu, do rodziny, do szkoły.
Na scenie tancerki "Fuego Flamenco"
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po oficjalnym rozpoczęciu zabawy, ks. Józef Walusiak wręczył nagrody dzieciom i młodzieży, uczestniczącym w konkursie plastycznym: "Podróże małe i duże". Na scenie występowali artyści reprezentujący różne gatunki muzyczne i taneczne; nie zabrakło występów balonowego klauna Pafnucego i porywającej wyprawy morskiej z zespołem "Zejman&Garkumpel". Dla najmłodszych przygotowano grę miejską "Skarb Nadziei", stanowisko malowania twarzy, plenerowych gier planszowych, ściankę wspinaczkową oraz kącik plastyczny i kulinarny.
Dorośli byli zafascynowani pokazami kulinarnymi w wykonaniu Kuby Tomaszczyka - finalisty programu telewizyjnego "Masterchef Junior", a także mistrzów kuchni molekularnej, prezentacją właściwości ciekłego azotu w kuchni, a także carvingu - sztuki rzeźbienia w warzywach i owocach.
Swoją wyśmienitą kuchnię piknikową przygotowali młodzi z "Nadziei", razem ze swoimi rodzicami - długie kolejki ustawiały się po przysmaki z grilla, bigos, duszonki, grochówkę, chleb ze smalcem i kiszone ogórki. Tłumy oblegały stanowisko z domowymi wypiekami, kawą i herbatą.
Każdy mógł także zakupić cegiełki na budowę "Nadziei", które brały udział w losowaniu niezliczonej ilości cennych nagród - weekendów w górach, kolacji, biletów do najróżniejszych parków rozrywki i atrakcji.
Zabawę zakończył wspólny taniec z "Nadzieją", który poprowadziły wychowanki ośrodka oraz spektakularny występ Teatru Ognia "Arkona".
Ks. Józef Walusiak wręczał nagrody w konkurisie plastycznym "Nadziei"
Urszula Rogólska /Foto Gość