publikacja 23.01.2022 11:36
W poniedziałek górniczy związkowcy spotkają się z przedstawicielami rządu w Warszawie. Tematem rozmów będzie umowa społeczna dla górnictwa. Dokument podpisany przez obie strony w maju, jest zdaniem związkowców nierealizowany.
Związkowcy w styczniu zakończyli sukcesem negocjacje płacowe w Polskiej Grupie Górniczej, ale zgodnie podkreślali, że sprawa wszystkich spółek węglowych i umowy społecznej dla górnictwa to osobny temat, który budzi ich wątpliwości.
Podpisana w maju ubiegłego roku, między rządem a stroną społeczną, umowa określa czas wygaszania kopalń w woj. śląskim. Dokument zawiera też szereg innych uzgodnień - skupiających się przede wszystkim na tym, by sami pracownicy jak najmniej odczuli nieuchronny proces odejścia od górnictwa. Zdaniem związkowców wiele z zapisów umowy jest nierealizowanych. Umowa nie uzyskała też niezbędnej aprobaty Komisji Europejskiej.
Bogusław Hutek z górniczej Solidarności tłumaczy co w pierwszej kolejności chce wyjaśnić strona społeczna podczas najbliższych rozmów:
Bogusław Hutek z górniczej Solidarności Marcin Iciek / Radio eM
Bogusław Hutek z Górniczej Solidarności i Rafał Jedwabny z Sierpnia`80 niedawno wyznaczyli czas ministrowi aktywów państwowych - Jackowi Sasinowi na przyjazd do Katowic. Minął on 21 stycznia. Ministerstwo w ubiegłym tygodniu zaprosiło jednak przedstawicieli górniczych związków zawodowych do Warszawy na poniedziałek 24 stycznia.
Związkowcy chcą m.in. inwestycji w niskoemisyjne technologie węglowe, programy wsparcia firm okołogórniczych oraz pracy nad programami adresowanymi do samorządów. Wszystkie te punkty są zawarte w umowie społecznej.
Czytaj także:
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07