Ogłoszenie dekretu, który w Rzymie podpisał kard. Robert Sarah, nastąpi 14 sierpnia w Oświęcimiu.
O dzisiejszym patronie św. Stanisławie ze Szczepaniowa, biskupie krakowskim pisał już pierwszy historyk polski, Anonim, zwany potocznie Gallem, który związany był z dworem królewskim.
Wspominamy dzisiaj aż dwóch patronów. Obaj żyjący w I wieku naszej ery, obaj wysoko postawieni w religijno-społecznej hierarchii Izraela i obaj zafascynowani postacią Jezusa oraz Jego nauką.
Pius XII uznał go za model kapłańskiego życia, ojca biednych, pocieszyciela chorych, wsparcie uwięzionych, wybawiciela potępionych.
Dzisiejszy patron wcale nie jest gigantem. Ani wzrostu wielkiego, ani końskiego zdrowia. Przez całe życie zmagał się zresztą z chorobą kręgosłupa. Nie jest w jego przypadku też tak, że z powodu fizycznych warunków oddał się pracy naukowej i to tutaj dokonał wiekopomnego dzieła.
Zakończył się rekonstrukcją stracenia XVII-wiecznego autora traktatu przeczącego istnieniu Boga Kazimierza Łyszczyńskiego.
Niezbyt często się zdarza, żeby o świętym zaświadczał inny święty i to nie w formie traktatu, listu czy epitafium, ale opowiadania.
Dla człowieka wierzącego nie ma zjawiska zwanego przypadkiem. Przypadek to imię Ducha Świętego, a zbieg okoliczności to jego nazwisko.
Należeli do jednej z pierwszych grup chrześcijan w Japonii, bo Dobra Nowina trafiła tam zaledwie 20 lat wcześniej wraz z jezuitą, św. Franciszkiem Ksawerym.
Gdy 31 maja 1982 roku św. Jan Paweł II stanął na polach Knavesmire w mieście York, jego oczom ukazał się piękny tor wyścigów konnych, na którym mogli zgromadzić się wszyscy wierni, którzy przybyli na spotkanie z papieżem
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07