Znamy wszyscy określenie : pójść w czyjeś ślady. I wiemy, że może mieć ono różny wydźwięk. Wszystko zależy od tego, gdzie te czyjeś ślady prowadzą. Bo mogą prowadzić na bezdroża, albo do bardzo konkretnego celu.
Z czym kojarzy nam się Liban? Zaraz, zaraz... po pierwsze i najstarsze to nazwa krainy, którą aż 71 razy przywołuje Stary Testament. Potem jest długo, długo nic i mamy współczesność – państwo leżące na Bliskim Wschodzie, między Syrią, a Izraelem.
Kto pod koniec czerwca nie marzy już o wakacyjnej ciszy i spokoju? Jedni mają nadzieje znaleźć to nad morzem, inni na jeziorach lub w lesie. A dzisiejszy patron ciszy i spokoju szukał na wysokości 1270 metrów na zboczu Montevergine, gdzie zbudował sobie nawet stosowną pustelnię.
Kto z nas nie zna tej historii? Oto kapłan Zachariasz ma widzenie anioła w czasie swojej służby w świątyni. Przez całe życie razem z żoną modlą się o potomka, a kiedy w końcu potomek zostaje im zwiastowany, Zachariasz nie potrafi uwierzyć w aż taką łaskawość Boga.
Gdyby za miarę świętości dzisiejszego patrona uznać długość sprawowania przez niego godności papieża, to zasłużenie jest jedynie błogosławionym. Zasłużenie, bo kierował Kościołem zaledwie 5 miesięcy - od 21 stycznia do 22 czerwca roku 1273. To krótko, dlatego dużo ważniejsze w wyniesieniu tego człowieka do chwały ołtarzy, jest to wszystko, co uczynił wcześniej.
Dzisiejszym słowem kluczem do historii kolejnego świętego będzie niewinność. Gdyby zajrzeć do słownika to mamy prawo się przerazić. Niewinny to ktoś zarówno bez winy, jak i tego zła nieświadomy.
Mijają lata, a tutaj - jak okiem nie spojrzeć – spokój. Owszem, w kolejnych wyborach zwyciężają raz ci, raz tamci, ale summa summarum jest spokój. Możemy przez lata modlić się w tym samym parafialnym kościele, nikt nikogo nie zamyka w więzieniu za odmienne poglądy.
Hosanna. Według słownika liturgiczne słowo występujące w judaizmie i chrześcijaństwie. Zawołanie zaczerpnięte ze Starego Testamentu, pierwotnie bliższe prośbie o pomoc – dosłownie „zbaw nas”
Nie ma siły, żeby osiągnąć w czymś rezultaty - że już o światowych wynikach nie wspomnę – potrzeba solidnego treningu. A kiedy chce się ową dominację utrzymać, konieczny jest dalszy regularny wysiłek.
O dzisiejszej patronce warto pamiętać choćby z jednego powodu – jej węgierskie imię Jolenta pojawia się w żywotach świętych tylko raz, gdy 15 czerwca mowa właśnie o niej. To imię zostało oczywiście spolszczone, stąd wspominamy dzisiaj bł. Jolantę, a nie Jolentę czy Johelet, ale gdy nasza patronka pojawiła się w Krakowie po raz pierwszy, to i tak Polacy witali ją jeszcze innym, podobnie brzmiącym imieniem Helena.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07