107,6 FM

Koniec Kościoła w Polsce?

Czy Polskę tak jak niektóre kraje Europy Zachodniej, dotyka postępująca sekularyzacja oraz w jakim kierunku zmierza religijność polskiego społeczeństwa - zastanawiali się uczestnicy debaty „Koniec Kościoła w Polsce?”, zorganizowanej we wtorek w Warszawie przez "Teologię Polityczną".

Zdaniem prof. Grabowskiej, dalszy rozwój takiego trendu trudno przewidzieć, wiara i jej kondycja ma bowiem w Polsce „charakter wydarzeniowy”, czyli podatny na zdarzenia, które mogą mieć silny wpływ na spadek lub wzrost religijności – stwierdziła socjolog. Nie bez znaczenia jest jednak w Polsce „czynnik przywództwa religijnego”, którego po śmierci Jana Pawła II w Kościele w Polsce zabrakło. Ponadto w jej opinii, na spadek religijności nie wpłynie wejście na ekrany takiego czy innego filmu o Kościele, gdyż sekularyzacja jest zjawiskiem mniej gwałtownym i bardziej złożonym.

Katolicki publicysta Grzegorz Górny stwierdził, że słabością teorii sekularyzacji jest jej jednokierunkowy charakter, tymczasem w społeczeństwach mamy do czynienia z przypływami i odpływami religijności. I modernizacja wcale nie musi być czynnikiem hamującym wiarę. Jako przykład podał Stany Zjednoczone, gdzie w XX w. gigantyczny skok cywilizacyjny i technologiczny nie przeszkodził we wzroście przywiązania do wiary.

Górny podał też przykład trzech krajów, gdzie w ostatnich dekadach doszło do gwałtownego załamania religijności. Jego zdaniem, w Holandii powodem były „eksperymenty teologiczne” i nacisk na naukowe traktowanie religijności. W Irlandii przyczyną sekularyzacji stały się skandale seksualne, a w Hiszpanii – sojusz ołtarza z tronem, czyli hierarchii kościelnej z reżimem gen. Francisco Franco.

Czy w Polsce któryś z tych scenariuszy się powtórzy? Jego zdaniem tak nie będzie. Asynchroniczność rozwoju Polski wobec innych krajów Europy Zachodniej daje Polakom przewagę w postaci szansy śledzenia trendów sekularyzacyjnych i ewentualnego przeciwdziałania im. Kościół hierarchiczny jednak mozolnie wysnuwa z tych zjawisk wnioski na przyszłość.

Górny skrytykował też występujący jego zdaniem model szkolnej katechezy, idący bardziej w stronę religioznawstwa, a nie mający nic wspólnego z żywym przekazem wiary.

Ponadto religia jest w szkole traktowana jak przedmiot drugiej kategorii, często umieszczany na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcji, a sami katecheci jako nauczyciele niepełnowartościowi. Katecheza w szkole spowodowała też, jego zdaniem, obumarcie duszpasterstwa młodzieży w parafiach. To wszystko nie pomaga w budowaniu religijności najmłodszego pokolenia.

„Wśród hierarchów panuje zatem przekonanie, że skoro i tak na tle innych krajów europejskich mamy wysokie wskaźniki religijności, to dysponujemy złotym środkiem i może lepiej tego nie zmieniać, bo można coś zepsuć. Tymczasem, jeśli nie stworzy się nowej strategii ewangelizacyjnej, być może czeka nas los Irlandii czy Malty” – uznał publicysta.

« 1 2 3 4 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama