09.07. Białystok (PAP) - Saperzy podnieśli i wywieźli w niedzielę po południu półtonową bombę z II wojny światowej znalezioną w Białymstoku na budowie ulicy Ciołkowskiego. Akcja trwała od godz. 3. Na jej czas, ok. 10 tys. osób musiało opuścić swoje domy i mieszkania.
Saperzy wydobyli trzy kilkusetkilogramowe bomby lotnicze z okresu II wojny światowej oraz dwa obiekty, które nie stanowiły zagrożenia.
Dworzec kolejowy w Lyonie został w czwartek ewakuowany, na miejscu trwa akcja policyjna, w której uczestniczą saperzy. Aresztowano jedną osobę. Policja otoczyła okolice dworca kordonem.
Saperzy zakończyli pracę na moście przy ul. Sienkiewicza w Dzierżoniowie. Mieszkańcy ewakuowanych ulic wracają do domów.
W Hanowerze rozpoczęła się w niedzielę ewakuacja 50 tys. osób mieszkających w części miasta, skąd po południu ma zostać usunięta przez saperów bomba z czasów drugiej wojny światowej. To jedna z największych tego rodzaju akcji po 1945 roku.
Gdy po 8 godzinach pracy wojskowi saperzy zabezpieczyli 200 kg trotylu, policja opuściła posterunki w strefie zagrożenia, a mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań.
Co najmniej do jutra potrwa paraliż miasta po znalezieniu materiałów wybuchowych pod mostem przy ul. Sienkiewicza. Na miejscu od kilku godzin pracują wojskowi saperzy z Wrocławia.
Niewypał z okresu II wojny światowej był przyczyną ewakuacji mieszkańców 9 sierpnia oraz zamknięcia mostu na Odrze przez godzinę.
Śląscy policjanci apelują do wszystkich służb mundurowych i osób chętnych, aby oddali krew. Ma to być gest solidarności z ofiarami i rannymi w wybuchu pocisku w Kuźni Raciborskiej.
Podczas prac ziemnych na terenie placu kościelnego znaleziono broń. Pochodzi prawdopodobnie z okresu II wojny światowej.
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07