W kopalni Bielszowice tysiąc metrów pod ziemią stwierdzono pożar endogeniczny - poinformowało w poniedziałek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. Z rejonu wycofano 14 górników. WCZK podało, że nikomu nic się nie stało.
26 górników trzeba było wycofać z kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej po tym, jak wykryto w niej pożar endogeniczny - podał nadzór górniczy i służby kryzysowe wojewody śląskiego.
Do wypadku zbiorowego doszło w KWK Ruda "Ruch Bielszowice".
Górnik, z którym stracono kontakt 4 grudnia w czasie wstrząsu w kopalni Bielszowice, nie żyje. Jego ciało zostało wywiezione na powierzchnię.
W jego wyniku śmierć poniósł jeden górnik. Są również ranni.
U 72 z 300 przebadanych górników kopalni Silesia wykryto zakażanie koronawirusem. W piątek trwały badania w kopalniach Chwałowice i Bielszowice.
W nocy ze środy na czwartek doszło do wypadku w kopalni Bielszowice. Poszkodowanych zostało 3 górników.
Dziesięcioro aktywistów z Greenpeace wspięło się dziś rano na wieżę wyciągową kopalni Bielszowice i rozwiesiło na niej transparenty z hasłami: 'Kopalnie trują Odrę' oraz 'Zakończmy zbrodnie kopalni'. Ich argumenty odpiera Polska Grupa Górnicza.
Czterech górników zostało poszkodowanych w wyniku wstrząsu w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Do wypadku doszło tysiąc metrów pod ziemią - w drążonym chodniku.
"Pragnę przekazać najserdeczniejsze wyrazy współczucia Rodzinie Górnika, który tragicznie zginął dziś w kopalni Ruda Ruch Bielszowice".
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07