"Wezmę cię za rękę. Jeśli będziemy musieli umrzeć za Jezusa, umrzemy razem, ręka w rękę".
Jest rok 304 i trwa wielkie prześladowanie chrześcijan. Wydaje się, że to już definitywny koniec Kościoła.
Oto w Ain Karim, około 7 km na zachód od Jerozolimy krząta się po obejściu pewna podeszła wiekiem kobieta.
Jak to było z dzisiejszym patronem? Zginął męczeńsko. I to w sumie, jak to w życiu często bywa, zginął z rąk tych, którym wcześniej przyszedł z pomocą.
Z urodzenia hrabianka, a jej życiowa droga potoczyła się po ścieżkach służenia innym.
Potrafimy robić w życiu różne rzeczy. Niektóre z nich są wzniosłe i piękne, a inne – wręcz przeciwnie.
Kościół składa ofiarę ze swego własnego języka, łaciny – która jest językiem sakralnym, poważnym, pięknym, wyjątkowo ekspresyjnym i eleganckim.
Chcesz głosić Dobrą Nowinę? A może tylko się dobrze modlić? Czytaj dobrych pisarzy.
Ta historia po ludzku powinna zakończyć się inaczej. Urodzony przedwcześnie w 1824 roku w wielodzietnej kanadyjskiej chłopskiej rodzinie, od samego początku Luigi Zeffirino Moreau nie rokował dobrze na przyszłość.
Nie lubimy być pokorni. Gdyby tak nie było, nie powstało by słowo upokorzyć.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07