Dzisiaj Kościół wspomina sekretarkę św. Teresy z Avila, czyli kogoś, kto zwyczajowo zawsze stoi z tyłu, nie rzuca się w oczy, kto tylko asystuje.
W skarbcu katedry w Fuldzie spoczywa pewien wczesnośredniowieczny manuskrypt. Nie jest nawet ewangelią, a raczej zbiorem tekstów dotyczących dogmatów Kościoła – źródeł z jakich się biorą i sposobu ich obrony w sporach z innowiercami.
Dla człowieka wierzącego nie ma zjawiska zwanego przypadkiem. Przypadek to imię Ducha Świętego, a zbieg okoliczności to jego nazwisko.
Historię tych dwóch świętych, razem głoszących Ewangelię i razem umęczonych za wiarę, poznajemy dzięki martyrologium świętego Hieronima i wspomnieniom papieża, świętego Damazego, który opis ich męczeństwa miał zaczerpnąć od kata wykonującego wyrok.
Wiadomości o życiu dzisiejszego patrona czerpiemy głównie z jego pism i z tradycji. Św. Justyn, bo to o nim mowa, z pochodzenia był Grekiem albo Rzymianinem, w każdym razie dobrze urodzonym obywatelem imperium rzymskiego.
Jaki jest przepis na świętość? W sumie, pomimo wszystkich różnic wynikających ze specyfiki czasu i wyzwań, przed którymi za każdym razem staje Kościół, przepis na świętość jest dość prosty i wszystkim powszechnie znany.
Wiele o człowieku mówią jego oczy. I gdyby mogli tylko państwo zobaczyć zdjęcie dzisiejszej patronki, to wszystkie słowa na temat jej życia byłyby zbędne.
Gdzie dwóch się bije tam trzeci co? Korzysta. A w przypadku sporu, jaki toczyli ze sobą franciszkanie i jezuici z Quito – obecna stolica Ekwadoru – skorzystali wszyscy, cały Kościół. Jak to możliwe?
Ktoś niemal nie z tego świata, za sprawą udziału w tajemnicach wiary. Namaszczony. Bezgrzeszny. A może wręcz przeciwnie, to człowiek jak każdy z nas, albo i jeszcze gorszy, bo pod płaszczykiem pięknych słów i ideałów, ukrywający swoje słabości.
"Duszą reformy jest reforma duszy". To trafne i zwięzłe stwierdzenie powinno właściwie zakończyć nasze dzisiejsze spotkanie.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07