Dzisiejszy patron podpisywał się na dokumentach "niegodny sługa Kościoła". Biorąc po uwagę, że był krakowskim biskupem, człowiekiem niezwykle wykształconym, kanclerzem książęcym, tytułowanym Mistrzem czyli magistrem, a do tego bogatym z domu, a więc kiedy się o tym wszystkim wie, podpis „niegodny sługa Kościoła” można by traktować jako kurtuazję.
Nienaganna sylwetka, do tego makijaż podkreślający urodę, no i oczywiście odpowiednia kreacja. To odwieczny przepis na to, by robić piorunujące wrażenie na mężczyznach. Piorunujące, czyli błyskawiczne, zanim padną jakiekolwiek słowa.
W liturgii mamy dzisiaj wspomnienie Matki Bożej Różańcowej, ustanowione przez papieża - św. Piusa V - na pamiątkę cudownego zwycięstwa wojsk chrześcijańskich za jej wstawiennictwem.
Miejsce urodzenia: mała wioska pod Łodzią. Rodzina: rolnicza, wielodzietna, uboga. Wykształcenie: podstawowe niepełne. Doświadczenie zawodowe: służba u rodzin w Aleksandrowie, Łodzi, Ostrówku i Warszawie. Umiejętności: wszystkie tradycyjne kobiece prace domowe w stopniu biegłym.
Muzyki i dobrego jedzenia nie brakowało na tej uczcie. Tak jak i doborowego towarzystwa. Wszak Jan Bernardone, syn bogatego kupca aspirował do stanu rycerskiego. Miał zresztą po temu zadatki. Młody, silny, pociągający, znający się na poezji i muzyce. A do tego niepokorny i charyzmatyczny, czemu wobec całego miasta dawał upust, ubierając się ekstrawagancko.
Dzisiejszy patron na pierwszy rzut oka nie powinien właściwie nikogo szerzej zainteresować. Dlaczego? Raz, że ma imię jasno wskazujące na związek z zamierzchłymi czasami: Chrodegang. A jak wiadomo przeszłość nam, współczesnym, ma niewiele do zaoferowania.
Dzisiaj Kościół wyciąga z cienia na światło dzienne cichych bohaterów codzienności. Prawdziwych mistrzów drugiego planu, o których w natłoku zajęć często zapominamy.
Wielu osobom Kościół we Francji kojarzy się z małą liczbą praktykujących, spadającą liczbą powołań kapłańskich, pustymi świątyniami i laicyzacją. To wszystko prawda, ale kalendarz liturgiczny przypomina nam dzisiaj także i inne oblicze Francji.
Dzisiejszy patron jest niemal zupełnie nieznany w Zachodnim Kościele. Któż bowiem słyszał tutaj choć raz o świętym biskupie Grzegorzu Oświecicielu, albo jak chcą inni, Grzegorzu Ormianinie? C
Jest parę różnych koncepcji na temat tego, co wydarzyło się na zamku w Starym Bolesławcu 28 września ok. 929 roku. Jedno pozostaje jednak pewne: dzisiejszy patron, św. Wacław, zginął z rąk siepaczy swojego brata, Bolesława I Okrutnego. Bracia, jak to często bywa na książęcych dworach, mieli kompletnie różne koncepcje przyszłości swojego kraju.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07