Abp Budzik: Niech ta śmierć nie pójdzie na marne
Jedyna nadzieja, że ofiara jego życia będzie dla nas jakimś katharsis, oczyszczeniem. Każdy z nas powinien zrobić sobie solidny rachunek sumienia, ale nie - jak to mamy w zwyczaju - uderzając w cudzą pierś, lecz zaczynając od siebie. Zobowiązuje nas do tego nasza wiara.