107,6 FM

Scholz przestrzegł przed "licytowaniem się" na broń dla Ukrainy

Mimo krytyki w kraju i za granicą kanclerz Olaf Scholz (SPD) zamierza kontynuować swój ostrożny kurs w sprawie dostaw broni na Ukrainę. Zapowiedział to w wywiadzie opublikowanym w niedzielę w dzienniku "Tagesspiegel".

Scholz przestrzegł także przed przystępowaniem do dalszego "licytowania się" i "wchodzenia w rywalizację", jeśli chodzi o systemy uzbrojenia. W wywiadzie odniósł się m.in. do żądań, by kolejnym krokiem było dostarczenie Ukrainie myśliwców.

Kanclerz tłumaczył także, dlaczego nie chciał podejmować szybkich decyzji w sprawie broni, w tym czołgów. "Jeżeli zaraz po podjęciu jednej decyzji (o dostawie Leopardów - PAP) w Niemczech rozpocznie się kolejna debata, to nie wygląda to poważnie, dodatkowo podważa zaufanie obywateli do decyzji państwa" - uzasadnił.

Scholz pokreślił, że "nie ma wojny między Rosją a NATO" i że nie pozwoli "na taką eskalację".

OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę

Ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Andrij Melnyk w sobotę zaapelował do Niemiec o przekazanie okrętów podwodnych, aby móc skutecznie bronić ukraińskie miasta przed atakami rosyjskiej  floty.

"Wiem, że czeka mnie kolejny shitstorm (zażarta dyskusja), ale Niemcy produkują jedne z najlepszych łodzi podwodnych na świecie. Dlaczego nie wysłać jednej z sześciu do Ukrainy?" - napisał ukraiński dyplomata na Twitterze.(https://bit.ly/3HgBZiT)

"Drodzy niemieccy przyjaciele, zakończmy wojnę i zatrzymajmy rosyjską agresję" - dodał.

Ukraiński polityk wyjaśnił, że dzięki nowoczesnym jednostkom typu 212A Ukraińcy mogliby skutecznie bronić miast przed atakami rosyjskich okrętów wojennych.

W środę kanclerz Olaf Scholz (SPD) po długotrwałej debacie zapowiedział wysłanie Ukrainie 14 czołgów Leopard 2 z zapasów Bundeswehry.

Również w środę prezydent USA Joe Biden ogłosił, że USA przekażą Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama