Gdyby ktoś miał wątpliwości, co do świętości każdego życia – a ta kwestia jest ostatnio mocno dyskutowana – to dzisiejszy patron jest dowodem na to, że niezbadane są wyroku boskie.
Jak można uwielbić Boże Słowo, zastanawiali się państwo nad tym?
Każdy z nas popełnia błędy. Jedni mniejsze, inni większe, a są i tacy, których złe wybory proszą się o określenie : niewybaczalne. Na całe szczęście jednak nawet takie, po ludzku niewybaczalne czyny, w oczach Boga nie pogrążają nas ostateczne.
O dzisiejszym patronie wszyscy zgodnie mówili, kręcąc z niedowierzaniem głowami. Co mówili? Widzieliście, co on znowu zmalował?
Dzisiejsza patronka wpisuje się w długi szereg podobnych jej męczennic wczesnego chrześcijaństwa. Jest młoda, piękna, dobrze urodzona więc zwraca na siebie uwagę. Ma oczywiście adoratorów. Ma też, jak wszystkie jej rówieśniczki z przełomu III i IV wieku, wyjątkowo nieprzejednanego w kwestiach wiary ojca.
Dzisiejszego patrona całkiem łatwo przeoczyć – o naszą uwagę musi bowiem konkurować z postacią dużo nam bliższą, bł. Michałem Sopoćko, duchowym kierownikiem św. Faustyny.
Co łączy epilepsję, a szerzej wszystkie ciężkie neurologiczne schorzenia, z motylami w brzuchu, których doświadczają nagminnie zakochani? To oczywiste – dzisiejszy patron, św. Walenty.
Zacznijmy dzisiaj od słów wieszcza, który dręczony „Niepewnością” napisał swego czasu następujące słowa : „Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, / Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę; / Jednakże gdy cię długo nie oglądam, / Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam; / I tęskniąc sobie zadaję pytanie: / Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?”.
Dobre chęci to za mało, wiemy przecież czym wybrukowane jest piekło. Zatem oprócz nich potrzeba jeszcze działania, które owe chęci potwierdzi.
Czy doświadczyli państwo choć raz w życiu uczucia bezsilności w zderzeniu z biurokratyczną machiną państwa?
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07