Kim był dzisiejszy patron? Z całą pewnością postacią nieszablonową i charyzmatyczną.
Można by to dzisiejsze wspomnienie zacząć tak: „Wiele osób sądzi, że najważniejszym kościołem papieskim jest bazylika św. Piotra na Watykanie. Nie jest to prawdą.
Powiedzieć coś pewnego o tej młodej kobiecie jest bardzo trudno. Nie dlatego jednak, że mamy wątpliwości co do jej istnienia – jej szczątki spoczywają bowiem tam, gdzie żyła w kościele, właściwie sanktuarium św. Antoniego w Arcelli, dzielnicy Padwy.
Dzisiaj bardzo bym chciał zabrać państwa do Algemesi w archidiecezji walenckiej.
Tak, znamy tę historię i to nawet na wyrywki. Jak nazywali się rodzice św. Jana Chrzciciela? Oczywiście Elżbieta i Zachariasz.
Nie ma ludzi doskonałych. Ta zasada dotyczy także świętych. Potrafią się mylić, być małostkowi czy zwyczajnie po ludzku nieznośni.
Za życia bywał nazywany "murzyńskim psem" i to wcale nie tylko przez kolonizatorów, choć całe swoje życie spędził w Limie, stolicy ówczesnego wicekrólestwa Hiszpanii.
Dzisiejszy dzień zwyczajowo poświęcony jest zadumie. Refleksji nad życiem, które tutaj na ziemi zawsze się kończy.
Gdyby pójście za Chrystusem było tak proste jak się niektórym wydaje, to nigdy Jerzy Liebert nie napisałby w swoim wierszu „Jeździec” takich oto słów: „Uczyniwszy na wieki wybór, W każdej chwili wybierać muszę.”
Na rynku w irlandzkim Youghal postawiono szafot. Ogłoszono także wszem i wobec, że następnego dnia zginie na nim jezuita i jednocześnie syn tego miasta. Zginie,
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07