Druh Edek - Słoneczny do końca

Komentarzy: 1

Mirosław Rzepka

GOSC.PL

publikacja 25.04.2015 03:01

Nawet ze szpitalnego łóżka kierował zespołem. Słoneczni nie mogą uwierzyć, że go już nie ma.

Druh Edek - Słoneczny do końca

- Druh Edward zmienił w moim życiu wszystko, poniekąd tak właśnie było - mówi Ewelina Sobczyk, dziś absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (na zdjęciu z mistrzem - z prawej) Archiwum Eweliny Sobczyk

Kiedy myślę o druhu Edku, widzę go siedzącego za fortepianem w naszej sali do ćwiczeń w Pałacu Młodzieży.

Jak On pięknie grał! Stanowił z tym instrumentem cudownie dobrany duet.

Wydobywał z niego dźwięki tak harmonijne, tak wspaniale współgrające, że widać było, iż muzyka to całe Jego życie, całe Jego jestestwo.

Często mówił do nas i jednocześnie grał. Mówił o rzeczach ważnych, czasem żartował, wychowywał nas (zawsze), a muzyka towarzyszyła mu cały czas.

Kiedy wyjeżdżaliśmy na obozy, a fortepian, siłą rzeczy, nie był możliwy do zapakowania w autokar, akordeon godnie go zastępował. Wtedy Druh porywał nas do pląsów - śpiewaliśmy i tańczyliśmy tańce, które dzisiaj nazwać można by było integracyjnymi.

To naprawdę działało. Muzyka łączyła Słonecznych jako grupę przyjaciół, ale też pomagała przełamać pierwsze lody z dziećmi z innych zespołów - nawet tych zagranicznych.

W mojej pamięci Druh Edek na zawsze pozostanie człowiekiem autentycznie zakochanym w muzyce i wierzącym w jej magiczną moc łączenia ludzkich serc.

Alina Kalisz-Duszyńska, Katowice

oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.