publikacja 25.08.2016 15:06
Ukraina świętuje 25. lecie swej niepodległości w bardzo trudnym dla siebie momencie. Dobrze, że prezydent Duda był tego dnia w Kijowie.
Dlatego Poroszenko w swym przemówieniu, adresowanym także do gospodarza Kremla mógł zacytować wiersz Majakowskiego, aby towarzysze Moskale uważali na Ukrainę, gdyż z nią żartów nie ma. Co z naszego punktu widzenia ważne, armia ta w warstwie symbolicznej odwołuje się do dziedzictwa najnowszych walk o niepodległość, pomijając zupełnie wątek tradycji UPA. Tego dnia na Majdanie, nie został wymieniony żaden z dowódców tej formacji, ani także jej lider - Stefan Bandera. Nie widziałem, aby jakikolwiek oddział biorący udział w paradzie w swych oznakach bojowych nawiązywał do formacji OUN - UPA, co zdarzało się niekiedy batalionom ochotniczym. Widać wysiłek państwa, aby wyrugować z oficjalnej ikonografii symbolikę mogącą wywoływać negatywne reakcje na międzynarodowej arenie. Od dzisiaj w konkatedrze kijowskiej pod wezwaniem św. Aleksandra zawiśnie krzyż, przekazany przez prezydenta Dudę administratorowi apostolskiemu diecezji kijowsko-żytomierskiej bp Witalijowi Skomarowskiemu, upamiętniający Polaków zamordowanych na ziemiach ukraińskich. Być może to pierwszy, symboliczny krok dla uczczenia w stolicy Ukrainy m.in. ofiar wołyńskiego ludobójstwa. Obaj prezydenci mają świadomość wagi tej problematyki. Zapowiedzieli kontynuację dialogu historycznego prowadzonego w duchu prawdy, ale także z intencją zbudowania wspólnej pamięci historycznej o najbardziej nawet tragicznych wydarzeniach z przeszłości.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07