107,6 FM

Św. Paweł Pustelnik

Kilka dni temu usłyszałem takie oto wezwanie – cytuję z pamięci, więc proszę mi wybaczyć niedokładność : „trzeba nam uczyć się od ojców i matek pustyni, od tych wszystkich, którzy w pierwszych wiekach chrześcijaństwa tak licznie wyszli na pustkowie szukać Boga, że stało się tam gwarniej niż w mieście”. Przyznaję, że kiedy dotarły do mnie te słowa, nieco się wewnętrznie zjeżyłem

Św. Paweł Pustelnik   Św. Paweł Pustelnik
brewiarz.pl
Kilka dni temu usłyszałem takie oto wezwanie – cytuję z pamięci, więc proszę mi wybaczyć niedokładność : „trzeba nam uczyć się od ojców i matek pustyni, od tych wszystkich, którzy w pierwszych wiekach chrześcijaństwa tak licznie wyszli na pustkowie szukać Boga, że stało się tam gwarniej niż w mieście”. Przyznaję, że kiedy dotarły do mnie te słowa, nieco się wewnętrznie zjeżyłem. No bo gdzie Rzym, a gdzie Krym? Gdzie rzeczywistość III wieku, a gdzie wiek XXI? I czy takie wyjście na pustynię, gdy jest się już małżonkiem, rodzicem, pracownikiem lub pracodawcą nie będzie jednak zakamuflowaną formą ucieczki? I już miałem dać sobie spokój z ojcami pustyni, gdy pod datą 15 stycznia okazało się, że czeka na mnie i na państwa w kalendarzu liturgicznym... kto? Właśnie jeden z nich. Co więcej, jego życiorys wcale nie zmusza mnie do tego, bym rzucił wszystko i zamieszkał w pustelni. Jest wręcz przeciwnie - nauka, która płynie z jego życia jest uniwersalna i do zastosowania na każdy dzień : oto kiedy jedno w naszym życiu się kończy, drugie już się zaczyna. A gdy ową zmianę przyjmie się i przeżyje z Bogiem, owoce nowego mogą być o wiele obfitsze, niż to, co w naszym mniemaniu, utraciliśmy. Choć nie znaczy to wcale, że cała ta operacja przebiegnie bezboleśnie. I tego dokładnie całym swoim życiem uczy nas dzisiejszy patron. Urodził się w 228 roku w stolicy faraonów, w Tebach. Miał normalny dom, odebrał staranne wykształcenie, a za sprawą śmierci obojga rodziców, młodo odziedziczył całkiem spory majątek. Zanim jednak cokolwiek w związku z tym zaplanował, ok. 250 roku wybuchły w Egipcie prześladowania chrześcijan zainicjowane przez cesarza Decjusza. Nie wiemy, czy już wtedy nasz patron był wyznawcą Chrystusa, ale z całą pewnością mąż jego siostry zadenuncjował go pod tym zarzutem i położył rękę na bogactwie szwagra. Bohater naszej dzisiejszej historii miał zaledwie 20 lat i kochał swoje życie, dlatego uciekł na pustynie, gdzie znalazł schronienie w grocie. Prześladowanie trwa krótko - tylko dwa lata - ale ów młody człowiek z pustyni już nie wrócił, by dopominać się o swoje prawa. Okazało się bowiem, że spędzony w ciszy i odosobnieniu czas, mocno go odmienił. Ten, który dotychczas kochał swoje życie, oddał je na wyłączność Bogu. Ten, który przymusowo trafił na pustynię pod zarzutem bycia chrześcijaninem, stał się nim naprawdę.  Jako pustelnik, dzisiejszy patron spędził na pustkowiu 90 lat, żywiąc się daktylami i okrywając swoje ciało liśćmi palmy. Ale nie była to żadna samotność, skoro cały swój czas poświęcił na rozmowę. Rozmowę z Bogiem. I to rozmowę zajmującą, skoro św. Paweł z Teb – a tak został nazwany ów pustelnik – odszedł z tego świata dopiero w roku 341, mając 113 lat. Skąd jednak o tym wszystkim wiemy, kto przekazał nam historię tego człowieka, wiecie państwo? Inny pustelnik, św. Antoni, który odwiedził św. Pawła z Teb w jego pustelni aż dwa razy, przy czym przy owych drugich odwiedzinach patron ten umarł dosłownie na jego rękach. O tym, jak wielkiej czci zażywał ten człowiek, świadczy również i to, że właśnie jego na swojego patrona wybrał założony 1000 lat później Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika, czyli po prostu paulini.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama