– Czyście mówili co z ambony o Warszawie, która się buduje? Czyście mówili o kontraktacji trzody chlewnej? – wyrzucał śląskiemu księdzu w 1952 r. komunistyczny urzędnik z Zabrza. – A wy nic, w ogóle nic. Za co wy jecie ten chleb polski? – pytał.
Dzisiaj trudno się nie uśmiechnąć, czytając relacje z niektórych rozmów, na które byli wzywani śląscy księża. Tymczasem w 1952 roku Michał Biela, kierownik referatu do spraw wyznań w Zabrzu, traktował swoje pytania do duchownych całkiem serio. Sam się nimi chwalił w sprawozdaniach dla przełożonych.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.