Chybie dziękowało Panu Bogu nie tylko za chleb

Biskup zauważył, że dziś, kiedy pracujących na roli jest mniej, a i człowiek lepiej się ubezpiecza, kalkuluje, co się bardziej opłaca, wdzięczność wobec Pana Boga nie jest tak naturalna, jak w czasach biblijnych i w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.

Po obrzędzie poświęcenia przez biskupa wieńców dożynkowych, w procesji z darami gazdowie dożynek przynieśli do ołtarza chleb i owoce, reprezentanci parafii w Chybiu - chleb i wino, a przedstawiciele poszczególnych dekanatów całej diecezji także inne plony ziemi i ofiary pieniężne.

Pod koniec liturgii głos zabrał ks. Waldemar Szajthauer. W swoich rozważaniach przywołał fragment 58. rozdziału Księgi Izajasza i słowa: "Jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem". Odwołał się także do encykliki Franciszka "Laudato si".

Bp Roman Pindel przewodniczył Mszy św. dożynkowej w Chybiu.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Zaapelował o wdzięczność Bogu za dzieło stworzenia, za ziemię, która jest naszym wspólnym domem. Zwrócił uwagę, iż dożynki to także czas szerokiego otwierania oczu na potrzeby innych: głodnych, prześladowanych, uchodźców, ofiar katastrof. - Dożynki, święto plonów, kierują nasz wzrok na ich symbol: chleb - mówił ks. Szajthauer, podkreślając że chleb to też symbol słowa Bożego, Jezusa, dzielenia się prawdą Dobrej Nowiny. W tym kontekście zachęcił do współdziałania i wzajemnego dzielenia się wiarą.

Przed błogosławieństwem za organizację dożynek w Chybiu dziękował całej gminie ks. prałat Stanisław Kozieł, który ogłosił także, iż przyszłoroczne odbędą się w powiecie żywieckim - w Milówce.

Po południu kontynuowano świętowanie. Przez Chybie przejechał korowód maszyn i pojazdów rolniczych, a w miejscowym amfiteatrze zespół regionalny "Strumień" zaprezentował obrzęd dożynkowy.