107,6 FM

Abp Jędraszewski o osobach LGBT: Są dla mnie braćmi

Dlaczego Jan Paweł II winien zostać „doktorem Kościoła”, o swym stosunku do osób LGBT +, o znaczeniu nauczania papieża Franciszka oraz o ekologii i jej miejscu w nauczaniu Kościoła – mówi abp Marek Jędraszewski w wywiadzie dla KAI. - Kiedyś Kościół w Polsce był postrzegany jako przestrzeń autentycznej wolności, a dziś może być przestrzenią prawdy, która niesie wolność – konstatuje metropolita krakowski.

Jego niezwykłe gesty i inicjatywy w relacjach ze światem czy innymi religiami są znane. A w jakich obszarach – zdaniem Księdza Arcybiskupa – Jan Paweł II wzbogacił doktrynę Kościoła?

Podczas rozmowy z kard. Joachimem Meisnerem Jan Paweł II powiedział kiedyś, że chciałby przejść do historii jako papież rodziny. Rzeczywiście, w tej dziedzinie wniósł on duży wkład, szczególnie w sferze doktryny moralnej Kościoła odnośnie do życia małżeńskiego i rodzinnego. Przecież – jeszcze zanim został papieżem – kard. Wojtyła był istotnym inspiratorem encykliki Pawła VI „Humanae vitae”. Bez tej encykliki Kościół mógłby pójść w zupełnie innym, naprawdę niedobrym kierunku.

Kard. Wojtyła wraz z grupą swych bliskich współpracowników, duchownych i świeckich, przygotowywał wtedy Pawłowi VI materiały w sprawie opracowywanej przezeń encykliki nt. małżeństwa i prokreacji. Rzucały one nowe światło na kwestie odpowiedzialnego rodzicielstwa, szanując znaczenie wolnego wyboru małżonków przy równoczesnym sprzeciwie wobec antykoncepcji. Były to materiały, które pomogły Pawłowi VI w podjęciu ostatecznej decyzji o ogłoszeniu encykliki „Humanae vitae” w takim kształcie, w jakim ją znamy od ponad 50 lat.

Nie zapominajmy, że Paweł VI – upominając się tak wyraźnie o życie nienarodzonych i wyrażając sprzeciw wobec antykoncepcji – naraził się światu idącemu w zupełnie innym kierunku. Naraził się także wielu środowiskom w samym Kościele, domagającym się akceptacji dla antykoncepcji. Do momentu publikacji „Humanae vitae” Paweł VI był często nazywany „papieżem otwartym”, czy też „papieżem soborowym”, ale od jej ogłoszenia w 1968 r. zaczął być ostro, nieubłaganie krytykowany, i to zwłaszcza przez te same środowiska, które go dotąd głośno wychwalały. W drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku studiowałem w Rzymie. Pamiętam, że wtedy na ulicach Wiecznego Miasta były liczne plakaty, rozwieszane przez Partito Radicale, lewicową partię mającą za swój symbol pięść z różyczką. Na tych plakatach były karykatury Pawła VI z tą właśnie pięścią, która zbliżała się do jego oka i boleśnie je podbijała. Kard. Wojtyła doskonale zdawał sobie sprawę, jak bardzo Paweł VI cierpiał z powodu tych ataków. Jako papież był jednak absolutnie przekonany, że jego pontyfikat musi iść również tą samą drogą, gdy chodzi o doktrynę Kościoła odnoszącą się do życia małżeńskiego. Dobrze wiedział, jakie cierpienie przyjmuje także na siebie. A jednak nigdy nie zwątpił w słuszność swojej postawy, a sprawy rodziny i małżeństwa traktował jako priorytet.

Jeśli mówimy o wkładzie Jana Pawła II w kształtowanie doktryny Kościoła, trzeba również podkreślić jego troskę o człowieka, jego wrażliwość na każdą ludzką osobę, jego zmagania o ochronę jej godności i praw. Są to centralne wątki nauczania Jana Pawła II, obecne już w pierwszej jego encyklice „Redemptor hominis”. Jan Paweł II mówił tam wyraźnie, że to właśnie „człowiek jest drogą Kościoła”.

« 1 2 3 4 5 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama