publikacja 04.03.2021 00:00
Synowie królewscy klęczeli na podłodze i jak co dnia modlili się na głos razem ze swoim wychowawcą, kanonikiem Janem Długoszem.
Gdy skończyli, wstali - ale nie wszyscy. Dziesięcioletni Kazimierz pozostał na kolanach, tak jakby stracił poczucie rzeczywistości. Jan Długosz był zakłopotany. W końcu trącił królewicza lekko w ramię i powiedział: Surge, sancte puer (Wstań, święty chłopcze).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07
Wstań, święty chłopcze