107,6 FM

Św. Cyryl Jerozolimski

Dzisiaj wspominamy kogoś, kto w historii zapisał się jako wyjątkowy katecheta, choć w szkole nie spędził ani jednego dnia.

Dzisiaj wspominamy kogoś, kto w historii zapisał się jako wyjątkowy katecheta, choć w szkole nie spędził ani jednego dnia. Skąd zatem u niego stosowna wiedza? Z życia – ascetycznego i wspólnotowego – jakie przez lata prowadził w jednym z klasztorów Palestyny. Znamy go jednak dzisiaj nie jako św. Cyryla Palestyńskiego lecz Jerozolimskiego, bo to tam właśnie wybrano go biskupem w roku 348. Jego posługa była burzliwa za sprawą herezji arian, którym trzykrotnie udało się go skazać na wygnanie, za ostatnim razem tak skutecznie, że już nie wrócił do Jerozolimy. Pozostawił w niej jednak przez niemal 40 lat pasterzowania najtrwalszy ślad. Jaki? Słów, które wypowiedział w czasie swojej posługi do wiernych, a które zostały skrupulatnie zapisane przez słuchaczy. Były to katechezy skierowane do katechumenów, dające nie tylko im, ale całemu Kościołowi IV wieku, bodaj pierwszy systematyczny wykład wiary i ceremonii liturgicznych, związanych z przyjęciem trzech sakramentów: chrztu, bierzmowania oraz Eucharystii. Gdy więc dzisiaj, w czasie katechezy słyszymy, że Eucharystia daje nam realną obecność Pana Jezusa pośród nas, to jest to echo słów, które św. Cyryl Jerozolimski wypowiadał do swoich wiernych. Słów, które przetrwały 1700 lat, a dzisiejszemu patronowi zapewniły tytuł doktora Kościoła. Warto zatem uważać na to, co i komu się mówi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama