publikacja 01.06.2025 00:15
„A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba” (Łk 24, 51).
(Łk 24,46-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka”. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce pobłogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
Rozstanie się Jezusa z uczniami nie jest opuszczeniem czy porzuceniem ich na zawsze. Nie jest też zanegowaniem świata i ziemskiego życia. To raczej moment doświadczenia bliskości Boga, jego błogosławieństwa, posłania do Jerozolimy, do naszych miejscowości, miast i miasteczek, z bardzo jasnym przesłaniem – Jezus żyje, a naszą powinnością, uczniów i świadków, jest Go uwielbiać i błogosławić. Nie poza światem, ale właśnie w świecie. W miejscu i w czasie, w którym żyjemy.
Chrześcijanin wpatrzony jest w niebo, ale nie buja w obłokach. Stąpa twardo po ziemi, ale kieruje się Bożym Prawem. Odczuwa w sobie to nieustannie napięcie między tym co ziemskie i tym co wieczne. Ale zdecydowanie bardziej poddaje się temu, co Boże, niż temu co zniszczalne i przemijające.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07