Czyli znów „my” i „oni”. Dzielenie ludzi na swoich („kochani”) i obcych („faryzeusze”). „Kochani” są oczywiście blisko Jezusa. To słuchający, wierni uczniowie. Reszta to „oni”: fuj, i be. My idziemy stadnie i okazujemy sobie odmienianą przez wszystkie przypadki „miłość”. No i „bronimy życia”.
Pytanie: czy to jeszcze trzódka Jezusa, czy może już Judasza? Bo to Jezus, a nie Judasz „zburzył dzielący ludzi mur, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2, 14-16). Czyżby dziś Jego ofiara miała być daremną, albo miała dotyczyć tylko „nas”?
Uczniowie (a raczej ci, którzy za uczniów się uważają) niepostrzeżenie dla samych siebie mogą okazać się tak pogardzanymi przez siebie „faryzeuszami”. To bardzo realne niebezpieczeństwo. Judasz też zorientował się, że zdradził - tyle, że za późno. I przepadł …
Nie czyńmy z siebie „wybranych” na wzór karconych przez Pana „sprawiedliwych”. Tak bowiem działają sekty. Dzieląc się bardziej lub mniej wydumanymi „znakami” dobrze byłoby pamiętać, że Pański jest tylko jeden Znak. Jonasza.
„Nie bezrozumnie, ale pomóc trzeba” z dnia 19.07.2016r.
W dobie świateł skierowanych na rodzinę (pisaną i wymawianą dziś z ogromnej litery) słowa Jezusa znów szokują. To nie więzy krwi, ale słuchanie Bożego słowa i wypełnianie go czynią (potencjalnie każdego!) człowieka Jego „bratem, siostrą i matką”. Oby tylko nasi, powołujący się przy każdej okazji na Ewangelię, szeroko rozumiani władcy zechcieli naprawdę słuchać Jezusa zamiast legitymować Jego Imieniem swoje trącące polityką pomysły.
W Jezusie rodzinę może mieć każdy z nas. I to jeszcze jaką! Bynajmniej nie jest to znana nam z obrazków Święta Rodzina - z Józefem, Maryją i małym Jezuskiem. Do prawdziwej rodziny Jezusa wchodzi się poprzez dokonywane wybory i idące za nimi czyny. Nie polegają one na zakładaniu własnych rodzin. To nie „łono, które nosiło Pana i ssane przez Niego piersi są błogosławione lecz ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go” (Łk 11, 27- 28).
I jeszcze jedno. Bywa, że do Pańskiej rodziny wchodzi się wbrew własnej. Nawet, jeżeli jest to Święta Rodzina (patrz: Ewangelia).
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Czyli znów „my” i „oni”. Dzielenie ludzi na swoich („kochani”) i obcych („faryzeusze”). „Kochani” są oczywiście blisko Jezusa. To słuchający, wierni uczniowie. Reszta to „oni”: fuj, i be. My idziemy stadnie i okazujemy sobie odmienianą przez wszystkie przypadki „miłość”. No i „bronimy życia”.
Pytanie: czy to jeszcze trzódka Jezusa, czy może już Judasza? Bo to Jezus, a nie Judasz „zburzył dzielący ludzi mur, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2, 14-16). Czyżby dziś Jego ofiara miała być daremną, albo miała dotyczyć tylko „nas”?
Uczniowie (a raczej ci, którzy za uczniów się uważają) niepostrzeżenie dla samych siebie mogą okazać się tak pogardzanymi przez siebie „faryzeuszami”. To bardzo realne niebezpieczeństwo. Judasz też zorientował się, że zdradził - tyle, że za późno. I przepadł …
Nie czyńmy z siebie „wybranych” na wzór karconych przez Pana „sprawiedliwych”. Tak bowiem działają sekty. Dzieląc się bardziej lub mniej wydumanymi „znakami” dobrze byłoby pamiętać, że Pański jest tylko jeden Znak. Jonasza.
„Nie bezrozumnie, ale pomóc trzeba” z dnia 19.07.2016r.
W dobie świateł skierowanych na rodzinę (pisaną i wymawianą dziś z ogromnej litery) słowa Jezusa znów szokują. To nie więzy krwi, ale słuchanie Bożego słowa i wypełnianie go czynią (potencjalnie każdego!) człowieka Jego „bratem, siostrą i matką”. Oby tylko nasi, powołujący się przy każdej okazji na Ewangelię, szeroko rozumiani władcy zechcieli naprawdę słuchać Jezusa zamiast legitymować Jego Imieniem swoje trącące polityką pomysły.
W Jezusie rodzinę może mieć każdy z nas. I to jeszcze jaką! Bynajmniej nie jest to znana nam z obrazków Święta Rodzina - z Józefem, Maryją i małym Jezuskiem. Do prawdziwej rodziny Jezusa wchodzi się poprzez dokonywane wybory i idące za nimi czyny. Nie polegają one na zakładaniu własnych rodzin. To nie „łono, które nosiło Pana i ssane przez Niego piersi są błogosławione lecz ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go” (Łk 11, 27- 28).
I jeszcze jedno. Bywa, że do Pańskiej rodziny wchodzi się wbrew własnej. Nawet, jeżeli jest to Święta Rodzina (patrz: Ewangelia).
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.