Zatrzymany w Mińsku Polak: tłukli nas pałami, jednych bardziej, innych mniej
Początkowo byłem przekonany, że zaraz mnie wypuszczą, bo przecież zatrzymali mnie przez pomyłkę - powiedział PAP Patryk Jaracz, zatrzymany podczas protestów powyborczych w Mińsku polski fotograf. Spędził w areszcie 85 godzin. Był tam bity i upokarzany.