W otoczeniu pocztów sztandarowych Solidarności i Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego rozpoczęła się Msza św. sprawowana w przeddzień pogrzebu w katedrze św. Mikołaja przy trumnie wieloletniego proboszcza - ks. prał. Zbigniewa Powady. Eucharystia koncelebrowana pod przewodnictwem proboszcza katedry ks. kan. Antoniego Młoczka przez kilkudziesięciu kapłanów poprzedziła modlitewne czuwanie.
W wieku 3 lat przeżyła więcej niebezpieczeństw niż inni przez całe życie. Codziennie rano brnęła wtedy przez śniegi wschodniej Syberii, trzymając się spódnicy mamy i bojąc się ataku wilków. A mama niosła jeszcze jej roczną siostrę.
Dzieli je 600 lat i 1200 km. Dzielą wspólnoty zakonne do których należały i warunki życia.
Gdyby nie synowie Aleksandry i Zygmunta Hilusów z Augsburga, pisarzowianie musieliby się cofnąć o 25 lat, żeby przypomnieć sobie ostatnie prymicje w swojej parafii.
Jeżeli św. Jacek Odrowąż, wspominany w Kościele 17 sierpnia, był światłem ze Śląska, to jego bliska krewna i niemal równolatka, dzisiejsza patronka, jest z całą pewnością światłem, które mieszkańcom Małopolski świeciło z Sikornika.
Inaczej niż przez minione laty świętowali wierni z Cieszyna i Czeskiego Cieszyna w pierwszą niedzielę września rocznicowe uroczystości ku czci św. Melchiora Grodzieckiego. Nie było spotkania na granicznym moście i wspólnej procesji. Był za to most duchowy.
To było wielkie pragnienie babci Wandy Polak. Jej wolę wypełniła wnuczka, Marta Dziedzic. Dziś w rodzinnych Rzykach, z wojskowymi honorami, pochowano brata babci Wandy, śp. ppor. Mieczysława Kozłowskiego - żołnierza niezłomnego, zamordowanego w 1947 r. w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie.
Rodziny partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania mjr. Henryka Flamego "Bartka", największej w tej części kraju antykomunistycznej zbrojnej formacji, wspominając zbrodnię popełnioną na ich bliskich, od lat spotykają się na modlitwie w Barucie. Od kilku lat we wrześniu uroczystości odbywają się też w Starym Grodkowie, gdzie udało się znaleźć i zidentyfikować szczątki pierwszych ofiar. Kolejne miejsce masowej egzekucji ustalono niedawno: to dawny Scharfenberg koło Malerzowic.
Angielski sąd apelacyjny wydał wyrok w sprawie eutanazji mieszkającego tam Polaka. Postanowił, że zostanie mu odłączone sztuczne odżywianie i nawadnianie. Istotne dla wyroku okazało się to, że mężczyzna, o którego chodzi, ożenił się z rozwódką, więc - zdaniem sądu - nie żył w zgodzie ze swą katolicką wiarą.
- Ani razu nie zostawił bez opieki naszych pacjentów, poświęcając dla nich wszystko. Jak się teraz okazuje, również własne życie - powiedział na pogrzebie kapelana gliwickich szpitali dr n. med. Marek Więckowski.
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07