107,6 FM

Św. Pachomiusz Starszy

Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą.

Św. Pachomiusz Starszy   Św. Pachomiusz Starszy
brewiarz.pl
Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Te słowa z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła przyszły mi do głowy, gdy spojrzałem na życiorys dzisiejszego patrona. Urodził się pod koniec III wieku w Egipcie i gdy osiągnął odpowiedni wiek, jak każdy mieszkaniec Imperium Rzymskiego został wzięty do wojska. Służył w pobliżu Teb, a ponieważ był młodym rekrutem, więc nie miał łatwego życia. Starsi stopniem i doświadczeniem koledzy nie szczędzili zarówno jemu, jak i innym poborowym, twardej ręki. Oczywiście wszystko po to, by zostali zaprawieni do żołnierskich trudów. Jednak to tłumaczenie młodym legionistom zupełnie nie trafiało, ani do serc, ani tym bardziej do przekonania. Co innego za to zwróciło ich powszechną uwagę. Oto miejscowa ludność, widząc systemowe znęcanie się nad młodymi ludźmi przynosiła im potajemnie pożywienie, potrzebne ubrania, a nawet bieliznę. Na pytanie czego chcą w zamian zgodnie odpowiadali, że niczego. Intensywnie dopytywani jednak, przez bohatera dzisiejszej historii, odpowiedzieli w końcu, że nie chcą żadnej zapłaty, bo czynią to z miłości do swojego Boga. I tak ów wspominany dzisiaj rekrut nie dzięki słownym deklaracjom, ale dzięki czynom chrześcijan z Teb, zwrócił uwagę na Prawdę.  A Ta dosłownie go wybawiła. Bo gdy poznał Boga, zaczął intensywnie prosić Go o to, by Ten uwolnił go od wojskowej służby. Ponieważ dokładnie to niebawem się stało, dlatego dzisiejszy patron nie dyskutując już z faktami, po prostu przyjął chrzest. Jednak wyzwolenie od trudnej służby, nie było w przypadku tego świętego równoznaczne z odrzuceniem przez niego osobistego wysiłku czy sensu wyrzeczenia. Gdyby tak było nie trafiłby na pustynię, gdzie przez lata wiódł ascetyczne życie pod okiem św. Polemona. Nie pociągnąłby też nigdy przykładem swego życia innych ludzi, z którymi najpierw w miejscowości Tabenna, a potem jeszcze w 8 innych miejscach stworzył mnisze wspólnoty. Zamiast dużo mówić, skupił się na tym by dać im jasną regułę życia – mieszkali osobno, na utrzymanie swoje i biednych pracowali fizycznie, wspólnie zbierali się tylko na posiłek i pacierze. Aha i do odprawiania Mszy świętej zawsze zapraszano okolicznych kapłanów, żeby żaden z braci przyjmując święcenia nie wywyższał się nad innych. Jak widać choć dzisiejszy patron opuścił z woli Bożej wojsko, to jednak wojskowy dryg pozostał mu do końca życia, czyli do 9 maja 347 roku. Czy wiecie państwo kogo dzisiaj wspominamy? Św. Pachomiusza Starszego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama