107,6 FM

Wyloguj się dla rodziny

– Podszedł kiedyś do mnie mężczyzna i chciał kupić grę dla syna − opowiada Tomek. − Okazało się jednak, że chodzi mu o grę komputerową. Kiedy usłyszał, że są tylko planszówki, stwierdził: „A, to nie... bo wtedy ja musiałbym z nim grać...”.

Kiedy byłem mały, odwiedzałem rodzinę w Niemczech − wspomina Tomasz Stchlerowski, mąż Agnieszki, tata Mai i Marty, informatyk i pasjonat gier planszowych z Radzionkowa. − Z tych wyjazdów najbardziej utkwił mi w pamięci widok rodzin spędzających wspólnie wolny czas. Zabierali ze sobą koc, gry i szli do parku. Tak jakoś ta bliskość zaczęła mi się kojarzyć z planszówkami.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama